czwartek, 7 listopada 2013

Cud

    
   
   - Wierzysz w cuda?

     - Tak.

     - Naprawdę? A czy widziałeś jakiś cud?

     - Cud? Oczywiście.

     - Jaki?

     - Ciebie.

     - Mnie? Czyżbym był cudem?

     - Tak.

     - Nie rozumiem?

     - Oddychasz. Masz delikatną i ciepłą skórę. Twoje serce bije. Widzisz. Słyszysz. Biegasz. Jesz. Śpiewasz. Myślisz. Śmiejesz się. Kochasz. Płaczesz...

     - Czy tak?... I to jest właśnie cud?

* * *

     Żył sobie kiedyś pewien szary wróbel, którego życie było nie kończącym się pasmem zmartwień i kłopotów.

     Był jeszcze w skorupie, a już miał swoje problemy:
«Czy uda mi się wydostać z tej twardej skorupy? Czy nie wypadnę z gniazda? A czy moi rodzice zdołają mnie wyżywić?».

     Zaledwie uporał się z tymi zmartwieniami i miał wyfrunąć w powietrze po raz pierwszy, pojawiły się już następne wątpliwości:
 «Czy moje skrzydła zdołają mnie utrzymać? A jak rozbiję się w drobiazg?... Kto mnie pozbiera?».

     Kiedy mógł już latać, to znów zaczął narzekać:
«Czy uda mi się znaleźć żonę? Czy zdołam zbudować gniazdo?».

     Pokonał również i te problemy, ale wciąż się zadręczał:
«Czy wylęgną mi się pisklęta? A co będzie, jeśli urwie się gałąź i cała moja rodzina zginie? A jeśli jakiś sokół rozszarpie moje pisklęta? I czy w ogóle zdołam je wyżywić?».

     Kiedy wykluły się zdrowe, wesołe i śliczne pisklęta, zaczęły już trzepotać skrzydełkami, wróbel wciąż narzekał:
«Czy oby mają wystarczająco dużo jedzenia? Czy uda im się uciec przed kotem i innymi drapieżcami?».

     Pewnego dnia pod drzewem zatrzymał się Jezus. Wskazał palcem na wróbla i powiedział: «Spójrzcie na te ptaki niebieskie: nie sieją, nie orzą, nie zbierają żniwa... a Pan Niebieski żywi je!».

     Wtedy to szary wróbel zdał sobie sprawę, że niczego mu nie brakowało... Nie uświadamiał sobie tego.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw ślad po sobie ...

Przyciski Listonic

- See more at: http://darmowedodatkinablogi.blogspot.com/2013/09/bujajaca-sie-latarenka.html#sthash.RbAo3ms7.dpuf