piątek, 30 maja 2014

Kompetencje mamy

Każda Mama jest „kompetentna”, ponieważ potrafi żyć życiem swojego dziecka, widzieć jego oczami i czuć jego sercem.
Kiedy przyszłam do domu małego dziecka, żeby adoptować roczną dziewczynkę, miałam już trójkę swoich dzieci i uważałam się za bardzo kompetentną mamę. Pamiętam moje pierwsze spotkanie z córeczką: przerażone spojrzenie malutkiej i okropny krzyk, gdy opiekunka zostawiła nas same. Dziewczynka płakała, prężyła się i bardzo się mnie bała. Próbowałam odwrócić jej uwagę, przytulić – strach i rozpacz maleństwa nie miały końca…
Czy warto mówić o tym, jak bardzo było mi źle, kiedy szłam do domu. Kiedy opadły emocje, doszłam do wniosku, że będę cierpliwa. Przychodziłam codziennie o stałej porze. Stopniowo mała przestała płakać, zainteresowała się mną. Bacznie mi się przyglądała, wsłuchiwała się w mój głos. Nosiłam ją na rękach, stałam z nią przy oknie i opowiadałam, że niedługo tą drogą pojedziemy do domu.
Mój mąż był w tym czasie na zagranicznym kontrakcie. Zastanawiałam się, jak oswoić maleństwo z tatą. Przychodziłam na wizyty z albumem rodzinnym, pokazywałam małej zdjęcia naszego domu, taty, rodzeństwa. Kiedy mąż po raz pierwszy przyszedł ze mną – nasza córeczka od razu podeszła do niego i wyciągnęła rączki!
Już w trakcie naszych wspólnych godzin w domu dziecka, dziewczynka zaczęła chodzić, wypowiedziała pierwsze słowa. Nadszedł dzień, kiedy zabraliśmy ją do domu.
Kiedy z wizytą przyszła babcia, zobaczyła małą siedzącą na podłodze, kiwającą się i uderzającą plecami i główką o kanapę, z nieobecnym wzrokiem utkwionym w ścianie. Babcia uciekła w szoku.
W takich chwilach siadałam na podłodze i brałam córeczkę na ręce – twarzą do siebie. Najpierw razem się kiwałyśmy, a ja się uśmiechałam patrząc małej w oczy. Stopniowo jej twarzyczka ożywała, a potem ona tez zaczęła się uśmiechać. Po jakimś czasie śmiałyśmy się razem i przestawałyśmy się kiwać…
Córeczka szybko odzwyczaiła się od „kiwania”. A ja czułam się uskrzydlona i zwycięska.
Teraz moja córeczka jest już duża. To żywiołowy, wspaniały człowieczek, słoneczko mamusi! Oczywiście, były też różne inne trudności. Ale wszystkie są pokonywane miłością. Wszystkie problemy cofają się przed miłością. Miłość jest najważniejszą „kompetencją” Mamy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw ślad po sobie ...

Przyciski Listonic

- See more at: http://darmowedodatkinablogi.blogspot.com/2013/09/bujajaca-sie-latarenka.html#sthash.RbAo3ms7.dpuf