sobota, 21 czerwca 2014

Przesilenie letnie - Vestalia - Święto Lata - Wianki - Noc Kupały - Noc Świętojańska - Sobótka - Czerwcowe magiczne dni


Kiedy wypada Pierwszy Dzień Lata - najdłuższy dzień roku w 2014 roku? (Przesilenie, solstycjum, stanowisko letnie Słońca.)

W 2014 roku Pierwszy Dzień Lata - najdłuższy dzień roku wypada 21 czerwca o godzinie 12.51.


Lato astronomiczne

rozpoczyna się w momencie przesilenia letniego — na półkuli północnej dzień ten wypada między 21 a 22 czerwca, a w latach przestępnych o jeden dzień wcześniej, czyli między 20 a 21 czerwca. Koniec lata następuje w momencie równonocy jesiennej, czyli między 22 a 23 września (również na półkuli północnej). Pierwszy dzień lata jest jednocześnie najdłuższym dniem w roku, a następująca po nim noc — najkrótszą. Noc Świętojańska, która czasem bywa mylona z najkrótszą nocą, przypada zawsze w wigilię św. Jana, a więc z 23 na 24 czerwca.

Wraz z początkiem lata każdy kolejny dzień jest nieco krótszy, a kolejne noce dłuższe, co trwa aż do przesilenia zimowego (21 lub 22 grudnia).

Jest to moment maksymalnego wychylenia osi obrotu Ziemi w kierunku Słońca, gdy biegun północny jest bliżej Słońca niż południowy. Dzień przesilenia jest najdłuższym dniem w roku, w którym cień padający w południe jest najkrótszy w roku (dotyczy tylko obszarów półkuli północnej na północ od zwrotnika Raka).
Noc jest wówczas najkrótsza.

W momencie przesilenia letniego cała północna strefa podbiegunowa jest oświetlona Słońcem (dzień polarny), w południowym – panuje noc polarna. W obszarze między kołem podbiegunowym półkuli północnej a równikiem jest to najdłuższy dzień w roku (dłuższy im większa szerokość geograficzna), na półkuli południowej jest to najkrótszy dzień roku, a w jej kręgu polarnym trwa noc polarna.

I tak na przykład na krańcu Polski najdalej wysuniętym na południe (szczyt Opołonek) dzień trwa 16h 12min, natomiast na brzegu morskim w Jastrzębiej Górze – najdalej wysuniętym na północ krańcu Polski, dzień ten trwa o ponad godzinę dłużej (17h 20 min).

Lata astronomicznego nie należy mylić z latem kalendarzowym, którego początek przypada zawsze 22 czerwca i jest niezależny od położenia Słońca względem Ziemi.

Sobótka,

inaczej

Noc Kupały

jest zawsze z 21 na 22 czerwca. To czas przesilenia letniego, najkrótsza noc w roku i początek lata.
To święto ognia, wody, urodzaju, płodności, radości, miłości,Słońca i Księżyca, świętowane od czasów pogańskich.
U Słowian nazywało się to święto Sobótką u Celtów Litha lub Beltane. W tamtych czasach uważano to święto za najważniejsze w roku, bo było symbolicznym zwycięstwem dnia nad nocą, dobra nad złem.
Noc Świętojańska jest z 23 na 24 czerwca. To święto wprowadził Kościół Katolicki. Nie mogąc wykorzenić pogańskiego święta Sobótki zasymilował go z obrzędami katolickimi.
Noc Świętojańska jest wigilią urodzin proroka Jana Chrzciciela.
Jakby nie nazwać tego święta, czy germańskim Mittsommerfest, czy anglosaskim Midsummer, czy włoskim Sobatina, ważne było dla wszystkich ludów na terenach ówczesnej Europy.
Jest tak do dziś.
W najkrótszą noc w roku pali się ogniska a w nich spala oczyszczające zioła aby odpędzić złe energie i choroby, robi rytuały oczyszczające oraz rytuały przywołujące zdrowie, miłość i dostatek. W tym czasie zbiera się też zioła bo mają największą moc.
Najważniejsze rytuały powinno się robić w noc sobótkową, bo jednak w tym czasie jest największa energia.
Noc Świętojańska, obchodzona z 23 na 24 czerwca, zwana wcześniej Nocą Kupały, to święto nie tylko sięgające głęboko w obyczaje słowiańskie, ale zawierające też pierwiastki celtyckie, germańskie i indoeuropejskie.
Obchodzone w okresie letniego przesilenia, było świętem jedności, połączenia ognia i wody, słońca i księżyca, mężczyzny i kobiety, urodzaju i płodności, miłości i radości, pełnym magii i wróżb.
Niewykluczone, że jej nazwa pochodzi z języka Wenetów, starożytnego ludu wchłoniętego przez sąsiadujących z nim Słowian.
Etnolodzy pochodzenie nazwy Nocy Kupały najczęściej wywodzą z indoeuropejskiego słowa "kup" lub "kump".
"Kup" - "żarzyć, jarzyć się, kojarzy się z ogniem i jego bóstwami. "Kump" oznaczało zbiorowość, grupę, szczep lub plemię, wspólnotę, gromadę, a nazwa święta najprawdopodobniej określałaby wspólnotę w poddaniu się obrzędom.
Według innej teorii przypisuje się ją imieniu bogów miłości, rzymskiemu Kupidynowi i słowiańskiemu bóstwu Kupale.
Wśród znawców kultury słowiańskiej nie ma zgodności co do płci bóstwa.
Jedni dowodzą jego męskości, uznając go za boga solarnego, podobnego bogowi słońca i ognia, Belowi i stawiając w szeregu ze Swarożycem i Dadźbogiem.
Odpowiednikiem Bela w wierzeniach słowiańskich był Swaróg, Kupała mógłby więc być jego alter ego.
Dwaj synowie Swaroga mogli reprezentować przeciwstawne żywioły, Swarożyc odpowiadał za ogień, Dadźbog choć według najczęstszych teorii był bóstwem ognia, według innych zawiadował wodą.
O ile uznać Swarożyca za odpowiednik Potrimpa - nie byłby bóstwem ognia, tylko wody - źródeł i innych cieków.
O ile z kolei Dadźboga uznać za odpowiednik celtyckiego Dadga - to Dadźbog byłby bóstwem wodnych źródeł, chmur i mgieł.
Kupała mógłby więc być trzecim synem Swaroga, lub (zakładając troistość bóstwa) samym Swarogiem.
Inni twierdzą, że Kupała była boginią miłości, płodności i urodzaju oraz patronką "mądrych niewiast", niewykluczne, że utożsamianą z Ładą, zachodniosłowiańską boginią płodności i wegetacji.
Obie tezy wydają się prawdopodobne, uwzględniając przenikanie się kultur i wierzeń, podobieństwa i zbieżność obrzędów towarzyszących celtyckiemu Bealtaine, Nocy Walpurgii według celtyckiego kalendarza rozpoczynającej lato.
Mimo różnic w czasie obchodzenia tych świąt, (Bealtaine obchodzono na przełomie kwietnia i maja), rozpoczynały one okres lata, które ze względu na różną szerokość geograficzną przychodziło do jednych ludów wcześniej do innych później, ale wszędzie wiązało się z kultem słońca niosąc ożywczą jego moc i obietnicę plonów.
Słowianie nie mieli astronomicznego kalendarza i kierowali się kalendarzem rolniczym opartym na cyklu przyrody, a później księżycowym.
Noc Kupały była więc świętem ruchomym.
Wraz z postępującą chrystianizacją, wprowadzeniem kalendarza juliańskiego i zwalczaniem przez Kościół pogańskich wierzeń i rytuałów, przysposabianiem świąt i tworzeniem nowych, niektóre z obrzędów przyklejano do nowych. Elementy kupalnych obrzędów znaleźć można w Świętach Wielkanocnych, Zielonych Świątkach i Nocy Świętojańskiej.

Noc Kupały była jednym z najradośniejszych słowiańskich świąt, a ludzie niechętnie rezygnują z radości.

Zwyczaj kultywowany był mimo chrystianizacji Europy.
Kościół po zaciekłej, lecz bezskutecznej walce adaptował święto, początkowo próbując powiązać je z Zielonymi Świątkami, później nadając mu nowego patrona, nazwę i nowe znaczenie rytuałom.
Kupałę w X wieku zastąpiono świętym chrześcijańskim, obierając za patrona św. Jana Chrzciciela.
Dniem św.Jana wybrano 24 czerwca, jako zbieżny z obchodami Kupalnej Nocy i przypuszczalny dzień jego śmierci.
Rytuał chrztu poprzez kąpiel w wodzie Jordanu, któremu poddał się Jezus i osoba Jana nawołującego niewiernych do opamiętania i nawrócenia przystawały do dyrektyw Kościoła nakazujących zaprzestanie pogańskich praktyk.
Na Białorusi Jan Chrzciciel zwie się Janem Kupałą, a w pewnym okresie na Rusi i Litwie obrzęd Kupały (Kupalnica) obchodzony był dwukrotnie, 25 maja i 25 czerwca.

Tak więc nakazem Kościoła bujna Noc Kupały kojarzona z czarami i sabatem zmieniła się w powściągliwą Noc Świętojańską.
Mimo chrześcijańskiej otoczki i upływu wieków, w ludzkiej pamięci przetrwała jednak jako magiczna Noc Kupały.

Określano ją także Sobótką.

Możliwe, że od ognisk rozpalanych pierwotnie w sobotę poprzedzającą Zielone Świątki.
W nazwie można doszukać się pejoratywnego wydźwięku słowa sabat, odnoszącego się nie tyle do soboty, w judaizmie i chrześcijaństwie ostatniego (siódmego) dnia tygodnia kończącego akt stworzenia, ile odwołania do sabatu czarownic.
Bardziej prawdopodobnym jednak wydaje się pochodzenie nazwy od świętej góry Słowian, Ślęży, gdzie podobno istniała świątynia Kupały i która do dziś nosi ślady świętojańskich obrzędów.
Ślężę przez wieki nazywano Sobótką, nawet przynależąc administracyjnie do Niemiec nosiła nazwę Zobtenberg (Góra Sobótka).
A może to święta góra przejęła nazwę?
Nazwę Sobótka nosi też miejscowość leżąca u jej podnóża.

Bez względu jednak na nazwę, czy jako Noc Kupały, Sobótka czy Noc Świętojańska, bez wątpienia zawiera się w niej pamięć minionych wieków i jak każdy obyczaj i obrządek korzeniami sięga mroków przeszłości i prapoczątków naszej kultury.
 W całej Europie, mimo różnic strefowych, etnicznych, kulturowych, religijnych i językowych, bardzo podobnie świętowano noc przesilenia letniego.

    Czesi przepasywali się bylicą i skakali przez ogień by obronić się przed duchami, wiedźmami, chorobą i wszelkim złem. Wierzyli, że dym ze świętych ognisk poprawia wzrok, rozsypany na dachach popiół chroni zabudowania przed pożarem, a zasuszony wianek z bylicy jest niezawodnym lekiem dla bydła.

    Duńczycy i Norwegowie ogniska palili na rozstajach dróg uznawanych za miejsce spotkań wiedźm z diabłami, by ogniem zagrodzić im drogi do ludzi.

    Grecy skacząc przez ogniska wierzyli, że w ogniu pozostawiają swoje grzechy. Jako pierwsze skakały dziewczęta, później młodzieńcy, a przy skoku należało zawołać: "Pozostawiam za sobą moje grzechy". Na Lesbos przy skoku używano kamienia ułożonego na głowie, co zapewnić jej miało kamienną odporność, zdrowie i mądrość.

    Litwini noc przesilenia letniego obchodzili jako Święto Rosy. Rosa tej nocy miała moc magiczną. Jej ilość zgromadzona w kłosach zbóż przepowiadała wielkość zbiorów, zebranej rosie przypisywano właściwości lecznicze, a kąpiel w rosie zapewniała urodę, mogła też przywołać sen i ukazać dziewczynie przyszłego oblubieńca. W Święto Rosy wygaszano ognie i rozpalano stosy, przez które skakano pojedynczo i parami. Młode małżeństwa żagwie z ognisk przynosiły do domu, wierząc, że zapewni im to spokój i dostatek. Płonącymi żagwiami błogosławiono okoliczne pola. W miejscach obrzędów stawiano Kupole, potrójnie rozwidlone słupy symbolizujące Drzewo Świata i przyozdabiano je wieńcami z zebranych ziół. Wieńce te wieszano póĽniej na drzwiach i wrotach jako ochronę przed złymi mocami. W Święto Rosy dziewczęta ozdabiały głowy wieńcami z ziół i kwiatów, mężczyźni nakładali wianki z liści dębu, świętego drzewa Litwinów. Nocą dziewczęce i męskie wianki z wetkniętym światełkiem puszczano na wodę i wróżono.

Polacy tej nocy szukali kwiatu paproci, wierząc, że spełni każde życzenie, zapewni szczęście, bogactwo, zdolność odnajdywania ukrytych skarbów a nawet niewidzialność. Kwiat zerwać mogła tylko osoba o czystym sercu, ale dobrodziejstwami jakimi obdarzył nie można było podzielić się z nikim.

 Rosjanie skakali przez ogień parami, trzymając figurkę Kupały. Udany skok zapewniał wzajemną miłość i dozgonny związek, upuszczona przy skoku figurka zapowiadała kres uczuć.

Serbowie w dogasających ogniskach rozpalali pochodnie z kory brzozowej i z płonącymi wracali do domów. Należało obejść z nimi zagrody by odczynić złe uroki i przepłoszyć duchy.

Szwedzi palili ogniska głównie nad brzegami jezior i rzek, by wody nabrały właściwości leczniczych. Miały one leczyć głównie choroby skóry i zapewniać urodę. W noc świętojańską dziewczęta w milczeniu rwały od siedmiu do dziewięciu rodzajów kwiatów i układały w bukiet. Włożony pod poduszkę miał sprowadzić sen, który pozwoli zobaczyć przyszłego oblubieńca, jakiego kawalera przeznaczył im los. W centralnym punkcie obrzędów ustawiano majstang, "drzewko majowe", przybrane kwiatami i zielonymi gałązkami i kwiatami, wokół którego odbywają się tańce.

Węgrzy wierzyli, że ogień tej nocy na rok zabezpieczy bydło przed wiedźmami, a uczestnictwo w obrzędach uchroni zbiory z własnych pól.
W noc przesilenia letniego palenie ogni praktykowano było także przez ludy mahometańskie Afryki Północnej



Wianki – inspirowana jednym z rodzimych obrzędów związanych z letnim przesileniem słońca, cykliczna impreza kulturalna, odbywająca się co roku w Krakowie na bulwarach w zakolu Wisły, pod wzgórzem wawelskim i na przeciwległym brzegu (w Dębnikach). Wbrew pozorom, nie jest to krakowska tradycja, lecz warszawski zwyczaj, który przywędrował do Krakowa w połowie wieku XIX (jak podaje Ambroży Grabowski w książce Dawne zwyczaje krakowskie).



We współczesnej formie, jako cykliczna impreza masowa, krakowskie Wianki istnieją od 1992, gdy patronat nad tym wydarzeniem objął Urząd Miasta Krakowa. Jednakże tradycja organizowania w tym miejscu świąt w dniu letniego przesilenia sięga czasów najdawniejszych. Pierwotnie obchodzono je jako pogańskie święto o charakterze religijnym. Po chrzcie Polski tradycja ta nie zamarła, lecz stopniowo ulegała przeobrażeniom: noc ową zwano także wówczas Sobótką lub nocą świętojańską – pozostały jednak ogniska i wróżby, puszczanie wianków, skoki przez ogień czy palenie ziół.

W okresie zaborów, a zwłaszcza po wcieleniu Krakowa do Austro-Węgier, Wianki nabrały charakteru manifestacji patriotycznej. Wspominano przy tej okazji postać Wandy z legendy o królu Kraku. Przed I wojną światową organizacją Wianków zajmowało się między innymi Polskie Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”.

W okresie II Rzeczypospolitej Wianki włączono w cykl imprez organizowanych w ramach Dni Krakowa, podtrzymując i rozwijając patriotyczne elementy widowiska.

Po II wojnie światowej Wianki stały się wydarzeniem typu światło i dźwięk – spektaklem organizowanym z rozmachem na wolnym powietrzu. Impreza składała się z części dramatycznej, w której przedstawiano dzieła teatralne oraz końcowego pokazu sztucznych ogni. W latach 70. XX wieku nie było w Polsce znane pojęcie patronatu mediowego, jednakże tego typu opiekę nad wydarzeniem sprawowała „Gazeta Krakowska”.

Po wprowadzeniu stanu wojennego Wianki nie odbywały się oficjalnie, aż po rok 1992. Począwszy od 1992, jest to doroczne wydarzenie kulturalne, obejmujące występy muzyczne, spektakle, konkurs na najpiękniejszy wianek, pokazy ogni sztucznych oraz inne atrakcje.

VESTALIA

To święto obchodzimy 22 czerwca, w dniu letniego przesilenia. To czas pełni, radości i wdzięczności. Rytuały odprawiamy na świeżym powietrzu, przy ognisku. Dominujące kolory to czerwony (kolor ognia), żółty (kolor słońca) i pomarańczowy (kolor ludzkiego ciała). Święto lata patronuje żywioł ognia, toteż słucha się muzyki z instrumentów podporządkowanych mu.
Do rytuałów należą:
- uroczysty poczęstunek z letnich owoców - truskawki, czereśnie, poziomki
- rytuały bogactwa i płodności
- rytuały wzmacniające energię i zdrowie.
Ponieważ od tego momentu dzień będzie krótszy pozwalamy ognisku, lub świecy wypalić się.
Zapachy kadzidełek i olejków eterycznych: cytryna, pomarańcza, słonecznik.
Biżuteria: złoto, tygrysie oko, jadeit, laspis lazuli.

Przysłowia na świętego Jana


    Chrzest Jana w deszczowej wodzie trzyma zbiory w przeszkodzie
    Do świętego Jana o deszcz prosić trzeba, później baba zapaską napędzi go z nieba
    Do świętego Jana woła o deszcz kania, a po świętym Janie chodzą w deszczu konie
    Gdy Jan Chrzciciel skropi, mokre będą kopy
    Gdy Jan z deszczem przybywa, to słota bywa także i we żniwa
    Gdy się Jan Chrzciciel w dżdżystej kąpie wodzie, deszcze żniwom bywają wtenczas na przeszkodzie
    Gdy się święty Jan rozczuli, w Nawiedziny (02.07) się utuli
    Gdy się święty Jan rozpłacze, liche będą kołacze.
    Gdy święty Jan łąkę kosi, lada baba deszcz uprosi.
    Gdzie sobótki zapalają, tam grady nie przeszkadzają
    Jak się Janek rozbeczy, a Maryś (02.07) go nie utuli, to będzie beczał do świętej Urszuli (21.10)
    Jak się Janek rozczuli, a Magdalena (22.07) go nie utuli, to będzie płakał do świętej Urszuli (21.10)
    Jak się święty Jan rozpada, to też pada nie lada
    Jak święty Jan się obwieści, takich będzie dni czterdzieści.
    Jutro święty Janek, puść na wodę wianek
    Już Jan ochrzcił wszystkie wody, umyjcie się dla ochłody
    Już przed świętym Janem, zajmij się swym sianem
    Jutro święty Janek, puść na wodę wianek
    Już świętego Jana, ruszajmy do siana
    Kiedy deszcz pada przed świętym Janem, to po żniwach gbur jest panem (gbur - zamożny chłop)
    Kiedy się Jasio rozczuli, to go dopiero Matka Boska utuli (02.07), a jeśli nie, to będzie beczał aż do św. Urszuli (21.10)
    Kiedy z Janem przyjdą deszcze, to sześć niedziel kropi jeszcze
    Na świętego Jana bywa Wisła wezbrana
    Na świętego Jana woda ogrzana
    Na świętego Jana słońce kłania się ziemi dwa razy
    Na święty Jan, jagód dzban
    Po świętym Janie nie będziesz chodził w kożuchu, baranie, pójdą twoje włoski pannom na pończoszki (zwyczajowy dzień strzyżenia owiec)
    Przed świętym Janem o deszcz prosić nam potrzeba, gdyż po świętym Janie bez próśb dają go z nieba
    Przed świętym Janem o deszcz prosić - potem sam się będzie rosić
    Przed świętym Janem trzeba o deszcz prosić, a po św. Janie i sam będzie rosić
    Przed świętym Janem najdłuższy dzień panem
    Święty Jan jabłka chrzci, św. Jan żołądź sadzi
    Święty Jan przyniesie oleju dzban
    Święty Jan wielki pan, bo dzień ma najdłuższy stan
    Święty Janie, głuchy na kukanie (milkną kukułki)
    Wanda z Janem (24.06) wianki puszczają po wodzie i wspólnie radzą o żniwnej pogodzie
    W dniu Wandy gdy słonko bezchmurnie zachodzi, święty Jan (24.06) pogodą rolników nagrodzi
    W święty Jan gdy deszcze pluszczą, to się orzechy wyłuszczą
    Zbieraj rumianek, bo święty Janek



RYTUAŁY


Na pozbycie się uciążliwych spraw

Piszemy na kartce wszystko co nas uwiera i boli, wszystko od czego chcemy się uwolnić i palimy w metalowym naczyniu... kto ma działkę może to zrobić wieczorem przy ognisku.
Później obchodzimy z zapaloną czerwoną świecą każdy kąt w domu i mówimy formułkę "...Wyganiam trudności, biedę i choroby. Nadchodzą lepsze, jasne dni ".

Na pozbycie się choroby

Potrzebujemy mocnej, grubej czerwonej nitki. Opasujemy nią chore miejsce lub chorego wyobrażając sobie jak choroba przenosi się na nitkę. Musimy poczuć że tak jest, dlatego nie należy się śpieszyć, każdy inaczej będzie to odczuwał, a i choroby są o różnym nasileniu. Kiedy poczujemy że już czas, odwiązujemy nitkę i palimy ją wymawiając formułkę"...Cała choroba jest w nitce, nitkę wrzucam w ogień, niech spłonie i ulotni się jak dym. Znika, ginie, niech się stanie , tak jest...".

Na miłość

Świeca czerwona, kryształ różowy, kadzidełko różane oraz wszystkie przedmioty lub kwiaty, które kojarzą się nam z miłością. Można pod świecznik ze świecą podłożyć lusterko na wzmocnienie rytuału.
Grawerujemy świecę, pisząc swoje imię i nazwisko, datę urodzenia oraz intencję. Piszemy od podstawy świecy w górę do knota. Przykład Jestem w szczęśliwym i satysfakcjonującym mnie związku z najlepszym dla mnie ( i tu piszemy kogo potrzebujemy- mężem lub partnerem). Następnie smarujemy świecę oliwą z oliwek lub inną. Aby wzmocnić rytuał posypujemy świecę cynamonem. Zapalamy świecę powtarzając intencję, ze świecy, na koniec formułki mówimy, niech się tak stanie , tak jest.
Można poprosić anioła miłości o pomoc i podziękować za to że już jesteśmy w związku. Potem wizualizujemy sobie miłość, jej energię , jej ciepło, wyobrażamy sobie wymarzonego człowieka w sytuacji kiedy jest z nami.Trwamy w wizualizacji tyle ile uznamy za stosowne. Na koniec rytuału wypowiadamy formułkę..
Niech to albo coś lepszego będzie moim udziałem i wszystkich z tym związanych.Świecę wypalamy do końca ogarek zakopujemy.

Słoneczna siła

Potrzebujesz kryształu górskiego. Oczyść do strumieniem chłodnej wody, wizualizując że zanieczyszczenia zostają zmyte przez wodę z kamienia. Kiedy będziesz gotów wezwij Boga i Boginię by cię wsparli w przeprowadzanym rytuale. Wystaw kryształ na słońce i nie przejmuj się jeśli dzień jest pochmurny, słońce i tak jest obecne. Wizualizuj jak słoneczne promienie wypełniają i rozświetlają twój kryształ. Kiedy uznasz, że jest wystarczająco naładowany, obwiąż go nitką tak by, móc zawiesić go w oknie, w zasięgu promieni słonecznych. Podziękuj Bogu i Bogini za obecność Słońce jest źródłem energii i symbolem siły, ochrony, honoru i potęgi. Za każdym razem, gdy będziesz potrzebować energii słońca, możesz zdjąć kryształ i nosić go przy sobie.

Miłosne na noc kupały

Podejdź z szacunkiem do krzewu dzikiej róży i poproś o zebranie kilku płatków jego kwiatów, podziękuj za hojność. W trakcie zbierania myśl intensywnie o wymarzonych cechach jakie powinien mieć twój partner. Następnie zanieś płatki nad strumień/ rzekę i puść je z prądem wody. Powiedz:
Jak płatki róży płyną z wodami strumienia/rzeki, tak jak ja znajdę miłość z mojego marzenia. Bez krzywdy dla nikogo, niechaj tak się stanie. Miłości wzajemne świętowanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw ślad po sobie ...

Przyciski Listonic

- See more at: http://darmowedodatkinablogi.blogspot.com/2013/09/bujajaca-sie-latarenka.html#sthash.RbAo3ms7.dpuf