środa, 30 kwietnia 2014

Wszystko co powinieneś wiedzieć o pikniku

Majówka, lato - wakacje, odpoczynek i relaks. Ciepły czas, kiedy można przejść się nad morze, w górach, na łące lub w lesie. Jeśli masz wolne, to dlaczego by nie zrobić małego pikniku, po za miastem.  Lub w mieście - jest dużo miejsc, gdzie można się rozłożyć z kocykiem. Poleżeć w trawie, pooglądać chmury. Pobawić się z dzieckiem i pobiegać,  zrywając kwiatki, pleść wianki. Poczytać książkę można. Można się przytulić i porozmawiać. O pomilczeć też można.

Nic dziwnego, że pierwsze pojawiły się pikniki w czasach starożytnych Rzymian, a istnieją do dziś. Europejska arystokracja kochała pikniki i często łączyli je z polowaniem.

 

 

Mieszkańcy każdego wielkiego lub mniejszego miasta chyba znają miejsca, gdzie można uciec od miasta, zjeść smaczny posiłek z grilla, spacerować po lesie lub popływać w jeziorze, czy rzece.

Jeśli planujesz piknik, może uda Ci się pomóc moimi wskazówkami. ;-)
Zapraszam i przyjemnej lektury.


Co zabrać na piknik ?


Kto nie złapał się na myśli o tym, że masz wszystko, czego potrzebujesz , a po przybyciu na miejsce , okazuje się, że jest to ważne, pozostaje w domu. Na przykład , wiele osób zapomina, ważnych rzeczy takich jak zapałki, sól, noże . Aby nie znaleźć się w tej sytuacji , należy wyrobić w sobie nawyk pisania listy , zwłaszcza z naciskiem na najważniejszych rzeczy . Odnosząc się do listy, ostrożnie umieścić w niej wszystkie rzeczy .

Lista ta może być następująca :

  • noże (nieco lepiej, jeśli są dobrze naostrzone z góry )
  • otwieracz / korkociąg
  • deska do krojenia (lepszy plastik i lekki)
  • naczynia ( zazwyczaj na pikniku używa się naczyń jednorazowych z tworzyw sztucznych)
  • chyba, że dysponujemy koszem piknikowym - w tych lepszych sztućce i talerzyki są porcelanowe
  • przynieś przynajmniej jeden widelec lub szczypce, aby przerzucić kilka potraw podczas pieczenia lub sprawdzić swoją gotowość (fotografowanie warzywa lub mięsa z grilla,  łatwiejszymi akcesoriami są żelazne, a nie plastikowe widelce)
  • serwetki i ręczniki
  • grill (składany grill - wygodny wynalazek, który pomoże Ci przygotować posiłki z grilla i nie będzie stanowić zagrożenia pożarowego, jest o wiele łatwiej umieścić szaszłyki niż przeszukiwać miejsca na ognisko, w wielu miejscach nie można robić ognisk, może to skończyć się mandatem )
  • szaszłyki i gotowe marynowane mięso na grilla
  • jeśli nie robimy grilla warto zrobić przekąski
  • koc, poduszka, lub mata (ziemia zazwyczaj dobrze ogrzana, ale wygodniej siąść na kocu)
  • jednorazowe obrusy i ceraty (przydatne do położenia na nich naczyń)
  • składane meble (przydatne, jeśli nie lubisz siedzieć i jeść na ziemi)
  • worki na śmieci (nie śmiecimy, zbieramy odpady do chociażby pustej reklamówki)
  • zapalniczka
  • węgiel lub drewno
  • papier lub środki, aby ułatwić rozpalenie ognia
  • słoik z solą / pieprzem (te przyprawy są niezbędne, zwłaszcza jeśli chcesz coś upiec na grillu, lub jeść świeże warzywa)
  • spray lub maść na komary i innymi owady (może być przydatny w nocy, gdy latają szczególnie krwiożercze wampiry ;] )
  • ochrona przed słońcem (jeśli pójdziesz do lasu, wystarczy krem do opalania, okulary, kapelusze, ale na brzegach rzek lub jezior, czy łąkach, te rzeczy mogą się przydać )
  • apteczka (obowiązkowe  - wiele osób zapomina lub nie chce brać leków , szczególnie jodu i bandaży, chociaż spędzamy czas na łonie natury, te rzeczy mogą być przydatne, jeśli jedziemy samochodem, kierowca powinien mieć zwykłą apteczkę; należy sprawdzić zawartość i dodać produkty jeśli czegoś brakuje )
  • gry (zastanów się, jak będziecie bawić się w naturze; jeśli bierzecie dzieci, należy przemyśleć, co będziecie robić, w przeciwnym razie dzieci będą sami szukać przygody i mogą wpaść w kłopoty; można na przykład wziąć piłki, zabawki , badmintona lub inne akcesoria do gier na świeżym powietrzu)
  • napoje do picia, termos z ciepłą wodą na mleko dla dziecka, pamiętajmy, że po wodach gazowanych i sztucznie barwionych, jak i niektórych sokach będzie większe pragnienie
  • woda niegazowana, lub mokre chusteczki (przydatne do mycia rąk, jeśli nie wokół stawu)
  • jeśli bierzemy wodę do mycia dłoni, to warto wziąć mydło w płynie :)
  • ciepłe ubrania (poza miastem, gdzie nie ma betonu i asfaltu ,temperatura jest zwykle nieco niższe niż w mieście, więc ciepłe ubrania mogą być użyteczne, zwłaszcza jeśli masz zamiar zatrzymać się na pikniku do późnego wieczora, zawsze może zaskoczyć nas - czego nie chcemy - burza bądź deszcz)
  • DOBRY NASTRÓJ !
    Z dobrym nastrojem brak któregokolwiek z powyższych elementów nie będzie przeszkodą do doskonałego pikniku :-) pamiętajcie o tym



Meble Piknikowe


Można usiąść na trawie, lub piasku na kocu i nie muszą być krzesła i stolik. Oczywiście, o wiele wygodniej siedzieć przy stoliku .
Najpierw przychodzi do głowy, składanie mebli . Po wybraniu należy pamiętać o trzech ważnych rzeczach: powinno być to trwałe, łatwe do złożenia i rozwijania i być wygodne w użyciu. Aby to zrobić, przy zakupie należy dokładnie sprawdzić wszystkie mocowania rozszerzonych krzeseł, określić, czy są wygodne do siedzenia na nich.
Oto kilka przykładów mebli na piknik :











Naczynia na piknik


Ważne szczegóły na piknik - dania, oraz naczynia w których będą przewożone produkty. Nie powinny one marszczyć w drodze, powinny zachować świeży wygląd i zapach. Najlepiej każdy produkt umieścić w oddzielnym małym pojemniku.
Można gotować potrawy w domu, a następnie zabrać je ze sobą. Aby zachować produkt
wręcz przeciwnie - ciepły, można użyć regularnych specjalnych pojemników foliowych lub grubej folii.
Jeśli jest dużo ciepłej, i udajemy się do miejsc piknikowych bardzo daleko, można zabrać torbę -  lodówkę, trwałość produktów ułatwią nam butelki z zamarzniętą wodą.
Kanapki z masłem, kiełbasa i serem mogą się zepsuć od upału. Nie zawijać ich w worki z tworzywa sztucznego, najlepiej w papier pergaminowy i trzeba je spożyć w zasadzie jako pierwsze.
Naczynia do pikniku zazwyczaj wybiera się na podstawie faktu, żeby nie uległy pęknięciu i były łatwy w transporcie. Genialny wynalazek - jednorazowe naczynia z tworzywa sztucznego lub tektury, które nie potrzebują do mycia, które nie stłuką i nie zajmują dużo miejsca .


Przydatne rzeczy na piknik


  • Oto kilka oryginalnych pomysłów na piknik, które uczynią Państwa pobyt bardziej komfortowym:
  • Chłodzenie butelek napojów to często poważny problem w naturze, ale gdzie woda, potok, strumyk można wodę chłodzić. Na przykład, można użyć nadmuchiwanego rękawa i liny, aby utrzymać butelkę w wodzie i nie pozwalać im się ogrzać, ani odpłynąć.
  • Kosz owoców z kartonowych, lub talerzyka papierowego.



Zrobić cztery nacięcia, jak pokazano na rysunku, a następnie podnieść brzegi i zabezpieczyć je za pomocą zszywek. Podwójną taśmą klejącą, lub klejem uszczelnić krawędzi. Wzdłuż obwodu zabezpieczyć tasiemką.
  • Produkty można trzymać w taki sposób, aby nie przyciągały wiele owadów. Zastosowanie parasola zawieszonego na gałęzi drzewa, może być rozwiązaniem.

  • Aby koc, na którym można usiąść, nie stał się mokre od wilgotnej ziemi, można użyć ceraty, która powinna leżeć pod nim. Wtedy można udać się na piknik, mimo iż trawa mokra od rosy, czy deszczu.

 

Gdzie na piknik?


Miejsce na piknik - oczywiście, chcesz wybrać wygodne, czyste , z dala od drogi, hałasu i zgiełku miasta.
Czasem w obrębie miasta, istnieją specjalne miejsca, w parkach i wokół jezior, w których można zrobić grilla i odpocząć, ale zwykle takie miejsca przyciągają tłumy i ucztowanie może drażnić sąsiadów. Albo sąsiedzi mogą drażnić nas :)
Mieszkańcy dużych miast często skarżą się, że wszystkie dobre miejsca na pikniki są znane od dawna, więc są przeludnione. Następnie żeby jechać w góry, trzeba wstać wcześnie rano.
Piknik można zorganizować nawet w mieście, na dachu swoich budynków mieszkalnych ! Jeśli nie jesteś w stanie opuścić miasta, dlaczego nie pójść na dach ? Nawiasem mówiąc, niektórzy fani nawet we wakacje opalają się na dachu. Jeśli planujemy piknik bez grilla, jest dużo łatwiej, można się rozłożyć nawet w pobliskim parku, o ile nie będą wam przeszkadzali spacerowicze.




Samo grillowanie nie jest wykroczeniem i w odpowiednich miejscach możemy je organizować, jednak z zachowaniem pewnych zasad. Niestety wiele osób nie potrafi uszanować przepisów i wtedy faktycznie może grozić kara. Niszczenie zieleni, zaśmiecanie terenu, zakłócanie spokoju, oraz spożywanie alkoholu w miejscach zabronionych, to najczęstsze wykroczenia grillujących.


Grill w Krakowie i okolicach

1. Zalew w Zesławicach - bardzo przyjemne miejsce na grilla, dodatkową atrakcję stanowi fakt, że w zalewie można łowić ryby (choć według forumowiczów nie tak łatwo coś tam złapać)

2. Zakrzówek - (Według grillujących forumowiczów najlepszym miejscem na grilla jest dolinka pod skałkami do wspinaczki), w pobliżu znajduje się stacja benzynowa, gdzie można kupić węgiel.

3. Zalew Bagry - Kąpielisko na Bagrach znajduje się pomiędzy ulicami Wielicką i Lipską. Najlepiej dojechać tramwajami jadącymi w stronę Kurdwanowa i Bieżanowa. Znajduje się tam specjalnie przygotowane, ogólnodostępne miejsce na grilla z zapleczem sanitarnym.

4. Miasteczko Studenckie AGH a dokładnie plac pomiędzy niskimi akademikami. Jedynym minusem tego miejsca jest jego ogromna popularność. Ogradzamy je osobom, które nie lubią tłoku.

5. Przylasek Rusiecki - oprócz miejsca na grilla jest tam piaszczysta plaża i strzeżone kąpielisko, wjazd samochodem kosztuje 8 zł

6. Głogoczów Podlesie.

7. Podzamcze k.Pieskowej Skały (odpłatnie,ale jest wszystko, np.korkociąg).

8. Las Kosiarz (Przeginia-Brodła).

9. Rudno-u stóp ruin zamku Tenczyn.

10. Ściejowice.

11. Przeginia Narodowa.

12. Popularne dolinki na grilla: Kluczwody, Bolechowicka, Kobylańska, Będkowska, Prądnika.

13. Kopiec Krakusa - tak można, grillowałam i nawet rozmawiałam z szanowną Strażą Miejską, więc bez obaw.

14. Łąki Bonarka.


Menu na piknik


Piknik nie będzie kompletny bez jedzenia i picia. Można spędzić na zewnątrz więcej niż godzinę, więc smaczne menu, oczywiście, jest załatwione wcześniej.
Jeśli masz mało czasu na przygotowanie produktów wcześniej, z pewnością można zabrać surowe warzywa, zioła, pieczywo, sery w plastrach i marynowane mięso ze sklepu. Jednakże istnieją setki receptur znakomitych potraw, częściowo przygotowanych w domu, który będą doskonale smakować na łonie natury.

Najpopularniejsze potrawy na piknik:

  • kiełbaski 
  • grill z różnych rodzajów mięsa ( wieprzowina, drób, jagnięcina, cielęcina)
  • ryby z rusztu
  • warzywa i grzyby na grilla
  • świeże warzywa , zioła i owoce
  • kanapki
  • ciasto
  • sałatki
  • ziemniaki pieczone w ognisku
  • napoje alkoholowe i bezalkoholowe


Wielu z was prawdopodobnie smażą na pikniku lub grillu tylko dania mięsne, najpopularniejsza jest chyba po prostu kiełbasa. Ale istnieje wiele innych smacznych i zdrowych posiłków z grilla. Ja na przykład uwielbiam grillowane warzywa. Latem i wiosną mamy cukinię, bakłażana, pomidory, paprykę i pieczarki. Można grillować tez selera, jest pyszny. W miarę możliwości, bo róznie to bywa z dzieciątkiem na grillowym pikniku będę wam przedstawiała różne smakowite rozwiązania.
Warzywa z grilla można upiec by były lekko chrupiące, bądź całkiem miękkie, oba rodzaje są dobre.
Łatwo również zrobić pyszną rybę z grilla. Szczególnie smaczny jest łosoś, pstrąg, sardynki i inne tłuszczowe gatunki ryb. Przed smażeniem ryby muszą marynować: można po prostu rzucić w przypraw do ryb, sól, pieprz, zioła, cytryna. Węgle do smażenia powinny być białe, lekki żar, nie buchający ogniem grill jak przy kiełbasie. Zazwyczaj o filety rybne o grubości 2 centymetrów przygotowanie zajmuje około 5-6 minut z każdej strony. Karkówka też powinna robić się dłużej, a na mniejszym ogniu!



Przekąski na piknik


Kanapki - kolejne niezbędne danie. Gdy idziesz na piknik, nie masz zamiaru jeść kebaba. Jednak kanapki mogą być przydatne czekając na grillowane mięska, jako że sprawa jest bardzo długa: trzeba grilla przygotować, zebrać drewno na opał, rozpalić ogień, poczekać, na przełom drewna w węgiel, a dopiero potem podsmażyć mięso.

Żeby nie głodomory nie głodowały, czekać na grilla mogą z przygotowanymi kanapek lub można zrobić je na miejscu. Głodny człowiek to i zły. A już zwłaszcza samiec alfa.

Znalazłam bardzo ciekawą propozycję. Tą kanapkę może przygotować w domu i po prostu wziąć na piknik. Jest wygodna do przenoszenia. I taka inna , bardzo interesująca.

Na tą wspaniały kanapkę dla waszego mężczyzny potrzeba: mały bochenek chleba, albo duża bułka (najlepiej okrągła i wysoka), ulubione dodatki do kanapki (wędlina, ser, majonez lub do smaku sosem pesto, sałata, pomidory, ogórki, gotowane mięso z kurczaka lub mięso z indyka).
Odciąć górną część bochenka chleba i usunąć miąższ, pozostawiając tylko skorupę.
Wtedy zaczynają się warstwy do ułożenia swoich składników, smarować sosami.
Gdy środek jest wypełniony do samej góry, przykryć warstwą chleba z góry. Twoja warstwowa piknikowa kanapka na głoda gotowa !

Nawiasem mówiąc, kanapki są szczególnie smaczne, jeśli smażycie chleb na grillu  to bezpośrednio nad ogniem. Przed smażeniem mięsa, położyć na grillu kilka kromek chleba i smażyć, aż do pożądanego koloru i chrupkości. Kanapki na piknik mogą być wykonane w postaci.



Pamiętajmy, aby nasze posiłki nie były zbyt obfite. Natura zmusza do aktywnego spędzania czasu, pograjcie, pobiegajcie. Lepiej być aktywnym, niż cierpieć z przejedzenia ;-)



Dziecko na piknikuDziecko około 1,5 do 2 lat ucieszy sam fakt rzucania piłki, czy biegania z rodzicem po trawie. Można wziąć autko, lalkę. Należy zadbać o krem z filtrem, na komary i osłonę główki, uszek.

Wariant dla dzieci młodszych: (3-6 lat)

„Skakanka”
Zabawa polega na tym, że dzieci stają w kole, a w środku opiekun. Kręci on skakanką po obwodzie koła, a one starają się podskakiwać tak, aby na nią nie nadepnąć. Kto się „skuje” musi wykonać jakieś zadanie, powiedzieć wierszyk lub zaśpiewać piosenkę.


„Trafianie do celu”
Dzieci najpierw zbierają w parku różne przedmioty: małe kamyczki lub szyszki. Ich zadaniem jest trafienie z pewnej odległości do ustalonego celu, np. drzewa. Jeden traf to jeden punkt. Ten, kto na koniec zabawy będzie miał ich najwięcej dostaję nagrodę.



„Pająk”
Należy wybrać jedną osobę, czyli pająka. Dzieci biorące udział w zabawie, biegają po parku, lecz gdy usłyszą wołanie „pająk idzie” muszą stanąć nieruchomo. Kto pierwszy się poruszy odpada z gry. Ostatnia osoba wygrywa.
Jeśli chodzi o pomysły to nie zapominajmy o dawnych zabawach typu: „Stary niedźwiedź”, „Piłka parzy” czy wszystkim znany „Lisek”. Ważne jest, by dzieci się nie nudziły.



Wariant dla dzieci starszych: (7-12 lat)


Dla starszych dzieci wiosenny piknik może stać się też po części wycieczką rowerową, gdyż polecamy wybrać się na niego właśnie rowerem. Będzie to dodatkowa frajda! Jeśli chodzi o potrzebne rzeczy to będą one bardzo podobne do tych, które zabiera się na piknik z młodszymi dziećmi. Aby czas Waszego pikniku był ciekawie wypełniony, przygotowaliśmy dla Was kilka ciekawych pomysłów zabaw:


„Skojarzenia”
Dzieci siadają na kocu obok siebie. Zaczyna pierwsze z nich, mówiąc dowolne słowo. Następne dziecko stara się powiedzieć coś, co mu się kojarzy z pierwszym słowem. Podobnie robią tak wszyscy po kolei. Ta zabawa może trwać bez końca, a co więcej cały czas jest ciekawa.


„Lina”
Dzieci ustawiają się w szeregu jedno obok drugiego. Do rąk dostają długą linę, której się łapią. Opiekun wydaje komendy: na słowo "trzymaj" dzieci puszczają linę, a na słowo "puść" trzymają ją. Kto się pomyli odpada z gry. Zwycięzcą zostaje ten kto wytrwa najdłużej. To on dostaję nagrodę.


Chłopcy w tym wieku mogą zagrać w różne gry drużynowe typu: piłka nożna bądź koszykówka, a dziewczynki na pewno chętnie poskaczą na skakance bądź gumie. Ciekawe dla nich też będą różne zagadki lub zgadywanki.


Jeśli chodzi o organizację wiosennego pikniku to ile głów, tyle pomysłów. Dlatego nie traćcie czasu i już pomyślcie o swoim! Zapewniam, że nie będziecie żałować, a Wasze pociechy będą miały co wspominać. Większość z Was coraz mniej czasu spędza ze swoimi dzieciaczkami, a to jest doskonała okazja. Miłej zabawy!



PROPOZYCJE GRILLOWE

mięsa, ryby, sery
Steki z halibuta z dipem cebulowym

Camembert grillowany


warzywa, pieczywo
Ziemniaki pieczone z czosnkiem

Seler grillowany
Bułki grillowane z serami, masłem czosnkowym i ziołami

dipy
Dip czosnkowo ogórkowy
Pomidorowy
Śmietanowo majonezowy z pieczonym czosnkiem
Majerankowy
Bearneński

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Księżyc na dzisiaj

28.04.2014
poniedziałek

Księżyc malejący.
Czas sprzyjający rozwojowi roślin, których plonem ma być owoc, nasiona, lub korzeń.
Księżyc w znaku Barana i Byka.
Dobry czas na odchudzanie i oczyszczanie.
Szczególnie dobry czas dla włosów.
Ogólnie dobry czas na opreacje i zabiegi medyczne.
Pielęgnacja skóry i depilacja - dobra pora na zabiegi kosmetyczne.
Korzystny czas na zbieranie, mrożenie, magazynowanie i konserwowanie owoców.
Dobry czas na mycie okien, Na szybach nie pozostaną smugi.
Właściwy czas do usuwania i wyrywania chwastów.
Odpowiedni czas na dłuższe wietrzenie mieszkania, ułatwione ścieranie kurzów.
Pranie i sprzątanie wymaga mniej wysiłku. W tym czasie potrzebujesz mniej środków piorących i czyszczących.
Odpowiedni czas na wszelkie prace związane z malowaniem i lakierowaniem - drobne prace remontowe.


Przed nami przełomowy tydzień, ponieważ jutro będzie nów. Jeszcze dziś do 16.30 Księżyc będzie w znaku Barana i wibracji 3 więc wykorzystajcie te dwie mocne energie do cięższych prac fizycznych oraz spraw, które chcecie zakończyć.
Jeszcze dziś i jutro możecie oczyszczać domy z negatywnej energii. Osoby, którym się nie wiedzie powinny dziś zrobić gruntowne porządki a potem dziś lub jutro rytuał oczyszczający.
Dla wszystkich wibracja 3 przyniesie dużo energii i możliwość rozwikłania wielu problemów, ponieważ pomoże wam dobra intuicja. Dla wielu dzisiejsza wibracja przyniesie nowe perspektywy zawodowe, uda się wynegocjować lepsze warunki niektórzy będą mieli szanse na nową pracę awans lub podwyższenie kwalifikacji.
W miłości bardzo dobry dzień, będziecie wrażliwi i otwarci na zmiany, warto więc rozmawiać z bliską osobą, wyjaśniać nieporozumienia, snuć plany na przyszłość. To dobry czas na zaręczyny. Wieczór zapowiada się randkowo i przyjemnie.
Aura sprzyja też dbaniu o zdrowie, kondycję i urodę, maseczki i kremy lepiej się wchłaniają.
Dzisiejszy dzień sprzyja poukładaniu wielu spraw a tym samym uporządkowaniu życia w dobrym kierunku, przywróceniu równowagi.
Zaczynamy nowy tydzień, warto więc wykorzystać dobrą energię do zmian.

Sos pomidorowy do pizzy


Składniki

  • łyżka oregano
  • łyżka bazylii
  • ząbek czosnku
  • sól
  • pieprz
  • 3 łyżki koncentratu pomidorowego
  • 3 łyżki ketchupu
  • łyżeczka oliwy

Przygotowanie

Zioła wsypać do szklanki, zalać wrzącą wodą (około 2 łyżki) i przykryć, żeby się zaparzyły. Czosnek obrać, zetrzeć na małych oczkach na tarce. Do naczynia przelać zioła, dodać czosnek, koncentrat, ketchup i oliwę. Wymieszać. Doprawić do smaku.

Pizza z szynką

Składniki

  •     2 szklanki mąki
  •     2 łyżki oliwy
  •     3/4 szklanki mleka
  •     bazylia
  •     oregano
  •     sól
  •     4 dkg drożdży
  •     szynka
  •     pieczarki
  •     ser żółty
  •     łyżka cukru
  •     czerwona papryka  

Przygotowanie

Drożdże rozetrzeć z cukrem. Mąkę przesiać, do dużej miski. W mące zrobić dołek, wlać letnie mleko i dodać roztarte drożdże. Odstawić na chwilę, następnie dodać olej i zagnieść ciasto. Odstawić miskę przykrytą lnianą ściereczkę na jakieś 20 minut.  W tym czasie przygotować sos pomidorowy. Pieczarki obrać, pokroić w cienkie pół talarki. Paprykę opłukać, pokroić w paski. Szynkę pokroić w cienkie plasterki. Ser zetrzeć na cienkich oczkach. Ciasto rozwałkować, uformować placek okrągły, kwadratowy - co kto lubi. Nałożyć sos pomidorowy. Piekarnik nastawić na 190 stopni. Następnie rozsypać dużo startego sera. Na serze ułożyć pieczarki, szynkę i paprykę. Wierzch posypać jeszcze serem. Włożyć do nagrzanego piekarnika i piec 20 minut.

Sos pomidorowy do pizzy

Dip czosnkowo ogórkowy

Składniki
  • 50 dag serka naturalnego homogenizowanego
  • pół pęczka koperku
  • ogórek 
  • 6 ząbków czosnku
  • 2 łyżki oliwy
  • łyżeczka octu winnego
  • sól
  • pieprz biały
Przygotowanie

 Ogórki obrać, zetrzeć na małym oczku na tarce. Koperek opłukać, drobno poszatkować. Czosnek obrać, zetrzeć na małym oczku. Dodać składniki do serka, wlać oliwę i ocet, wymieszać, doprawić do smaku. Przed podaniem schłodzić.

Dip pomidorowy

Składniki
  • 1/2 szklanki śmietany 18%
  • 1/2 szklanki jogurtu bałkańskiego bądź naturalnego serka homogenizowanego
  • 1/2 szklanki ketchupu
  • 7 kawałków suszonych pomidorów w oleju
  • łyżeczka słodkiej papryki
  • łyżeczka ostrej papryki
  • sól
  • pieprz
  • natka pietruszki

Przygotowanie

Pomidory osączyć na papierowym ręczniku, drobno posiekać. Połączyć śmietanę z jogurtem, ketchupem, pomidorami, i wymieszać. Doprawić do smaku, posypać natką pietruszki.


Zapiekanki

Składniki

  • 2 bagietki
  • filet z kurczaka
  • cebula
  • pieczarki
  • pomidor
  • ser zółty
  • natka pietruszki
  • oliwa
  • sól
  • pieprz

Przygotowanie

Kurczaka oczyścić, opłukać i pokroić w drobną kostkę. Ser żółty zetrzeć. Pomidory sparzyć, pokroić w plastry. Cebulę i pieczarki obrać, cienko skroić. Na kilku kroplach oliwy usmażyć kurczaka wraz z pieczarkami i cebulą. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Bagietki rozciąć wzdłuż na pół, wyjąć miękisz. Napełnić bagietki farszem, posypać serem żółtym, na wierzch dać parę plastrów pomidora, posiekaną natkę pietruszki. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Piec w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez około 20 minut.

niedziela, 27 kwietnia 2014

Sok z buraków





Składniki

  • 2 buraki
  • 4 młode marchewki
  • 2 jabłka
  • trochę natki pietruszki


Przygotowanie

Warzywa i jabłka obrać, pokroić na mniejsze kawałki. Wrzucić to do shakera, dolać szklankę wody mineralnej i zblendować. Dodać natkę pietruszki, wymieszać i ponownie zblendować. Uzyskaną papkę przecedzić przez sitko i mamy pyszny soczek :-)


Polecam przeczytać, jeżeli nie jesteście przekonani do zdrowotnych walorów buraka ;-)
Zdrowy burak

sobota, 26 kwietnia 2014

Księżyc na dzisiaj

26.04.2014
sobota

Księżyc malejący.
Czas sprzyjający rozwojowi roślin, których plonem ma być łodyga, owoc, lub nasiona.
Dzisiejszy dzień będzie rano jeszcze pod wpływem Księżyca w Rybach a od południa w znaku Barana. Rano będzie jeszcze spokojnie, sennie a potem dostaniemy odpowiednią dawkę energii.
Księżyc w znaku Barana oznacza, że będziemy mieli ochotę do działania, wprowadzania zmian, twórczej inspiracji… Będziemy pełni dobrych pomysłów. Uporamy się z obowiązkami, żadne przeszkody nie będą stanowiły problemu. A dziś dodatkowo wibracja dnia 1 wspomoże nas w podejmowaniu decyzji i umiejętności poprowadzenia spraw po naszej myśli. Dziś można wdrażać nowe pomysły, realizować plany. Udadzą się podróże, zajęcia sportowe i zabiegi pielęgnacyjne. Jedynym mankamentem może być nadmierna energia i skłonność do agresji...możecie być kłótliwi.
Jednak wiedząc o tym można burzliwe emocje przetransformować w coś pożytecznego np porządki czy upiększanie domu, praca w ogrodzie, ruch, pływanie, spacery, wycieczki rowerowe...itp
Nie kłóćcie się z bliskimi, lepiej nadmiar energii wykorzystać w sypialni.

Jeśli ktoś pracuje nad oczyszczeniem się ze złej energii lub trudnej przeszłości dziś osiągnie sukces. Warto dobrze wysprzątać dom i okadzić zwykłą szałwią lekarską. Te zabiegi wspomogą w tworzeniu nowej, dobrej rzeczywistości.

Pielęgnacja skóry i depilacja - dobra pora na zabiegi kosmetyczne.
Dobry czas na odchudzanie, oczyszczanie, mycie włosów. Szczególnie korzystny czas (księżyc maleje) na zabiegi medyczne i operacje.
Odpowiedni czas na dłuższe wietrzenie mieszkania. W tych dniach jest również ułatwione ścieranie kurzu na sucho.
Korzystny czas na zbieranie i mrożenie owoców.
Pranie i sprzątanie wymaga mniej wysiłku. W tym czasie potrzebujesz mniej środków piorących i czyszczących.
Właściwy okres do usuwania i wyrywania chwastów.
Dobry czas na mycie okien. Na szybach nie pozostaną smugi.
Odpowiedni czas na wszelkie prace związane z malowaniem i lakierowaniem - drobne prace remontowe.
Korzystny czas na zbieranie,magazynowanie i konserwowanie owoców.

Muffiny z jagodami

Składniki

  • 2 jajka
  • 100 g masła
  • 2 szklanki mąki
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 3/4 szklanki białego cukru
  • 3/4 szklanki jogurtu naturalnego
  • jagody


Przygotowanie

Masło roztopić. Jagody jeśli świeże umyć i osączyć. Ja użyłam mrożonych jeszcze zapasów. Do wysokiego naczynia przesiać mąkę z proszkiem do pieczenia, do drugiego naczynia dać składniki mokre. Jaja z cukrem, masło, jogurt (temperatura pokojowa) i ręcznie dokładnie wymieszać. Mokre składniki wlać do suchych, ręcznie wymieszać. Gęste ciasto wyłożyć do foremek, około 3/4 - jeśli damy do całej wyleją się podczas pieczenia. Na wierzch, można też na spód wyłożyć jagody. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni około 20 minut do tzw suchego patyczka.
  
   

Schab pieczony faszerowany figami

Składniki

  •     pół kilo schabu
  •     suszone figi
  •     2 cebule
  •     oliwa
  •     jeden anyż
  •     2 liście laurowe
  •     4 ziela angielskie
  •     czosnek granulowany
  •     2 ziarna jałowca
  •     pieprz czarny
  •     rozmaryn
  •     szałwia
  •     majeranek
  •     ciemny sos sojowy
  •     brandy

Przygotowanie

Mięso umyć, oczyść z żył i błonek. Za pomocą długiego noża zrobić nacięcie przez środek schabu i napełnić go suszonymi figami. Natrzeć schab solą i włożyć do lodówki. W naczyniu przygotować marynatę. Dać dwie łyżki oliwy, pokruszone liście laurowe, lekko zmiażdżone ziarna ziela angielskiego i jałowca, pokruszyć anyż, łyżeczkę pieprzu, łyżeczkę majeranku, łyżeczkę czosnku i po pół łyżeczki rozmarynu i szałwii, łyżeczkę ciemnego sosu sojowego. Wymieszać. Cebulę obrać, sparzyć, pokroić w cienkie piórka. Kilka fig również sparzyć, pokroić w cienkie paski. W dużym rondlu rozgrzać łyżkę oliwy i dodać dwie łyżki brandy. Schab natrzeć marynatą i włożyć na rozgrzany olej, wlać resztę marynaty i na średnim ogniu schab obsmażyć. Włożyć cebulę wraz z figami i podsmażyć. Do naczynia żaroodpornego włożyć schab. Do marynaty dodać szklankę wody i przelać do naczynia żaroodpornego. Piec w temperaturze 190 stopni przez 40 - 50 minut. W czasie pieczenia polewać schab sosem, aby nie był suchy.

Niebieska czapeczka

Na półwyspie Kintyre, w wiosce Ardelve, mieszkał ongiś pewien rybak nazwiskiem Iain MacRae. Któregoś zimowego dnia, kiedy morze było nazbyt wzburzone, by mógł wypłynąć na połów, Iain postanowił wyciosać nową stępkę do swej łodzi i wybrał się do lasu między Totaig i Glenelg po stosowny do tego celu kloc drzewa.
Ale zaledwie począł rozglądać się za swoją stępką, kiedy gęsta biała mgła stoczyła się ze wzgórz i rozpostarła między drzewami. Iain bardzo się oddalił od Ardelve i jak tylko mgła zaległa ziemię, zapragnął możliwie najprędzej powrócić do domu, nie uśmiechało mu się bowiem spędzenie zimnej nocy pod gołym niebem. Zaczął tedy iść ledwie widoczną ścieżyną, pewien, że jest to droga, którą tu przybył i która zawiedzie go do Ardelve. Ale przekonał się niebawem, że jest w błędzie, bo ścieżka wyprowadziła go z lasu w obcą okolicę i kiedy zapadł mrok, był beznadziejnie zagubiony na stoku wzgórza. Już postanowił, że się owinie w swój kraciasty pled i spędzi resztę nocy na wrzosowisku, gdy nagle dostrzegł w oddali mdłe światło. Ruszył w tamtym kierunku szparkim krokiem, a kiedy podszedł bliżej, przekonał się, że światło pada przez okienko starego kamiennego szałasu z rodzaju tych, w jakich przemieszkiwali ongiś wieśniacy wyprowadzający trzody na pastwisko.

„Nareszcie jakaś nadzieja na spędzenie nocy pod dachem i na torfowy ogień, przy którym będzie można się ogrzać” - pomyślał Iain i zastukał ochoczo do walących się drzwi.
Ku swemu zdumieniu nie usłyszał odpowiedzi. „Przecież ktoś tam musi być - tłumaczył sobie w duchu - bo świeca nie mogła się sama zapalić”
I zastukał w drzwi powtórnie. Nadal nie było odpowiedzi, chociaż teraz usłyszał wyraźnie szmer głosów w szałasie. Wtedy Iain zawrzał gniewem i zawołał:

- Co z was za ludzie, że w zimową noc odmawiacie schronienia znużonemu wędrowcy?

Usłyszał szuranie i stara, stareńka kobieta uchyliła drzwi, ale tak wąsko, że w szparze zmieściłby się ledwie kot. Obrzuciła Iaina bacznym spojrzeniem i powiedziała niechętnie:

- Niech tam, możesz spędzić tu noc, bo w odległości wielu mil nie ma innego schronienia. Wejdź i połóż się przy kominie.

Otworzyła drzwi szerzej i natychmiast je zatrzasnęła, a Iain wkroczył do wnętrza. Na kominie palił się jasnym płomieniem torf, a po obu stronach komina Iain zobaczył dwie inne stare kobiety. Żadna z nich się do niego nie odezwała, jednakże ta, która otworzyła mu drzwi, wskazała gestem miejsce obok paleniska, gdzie Iain ułożył się pod swoim kraciastym pledem. Ale nie zasnął, bo atmosfera malej chaty wydała mu się dziwna i uważał, że będzie rozsądniej czuwać.
Niebawem spostrzegł, że starowiny zerkają w jego stronę, a jedna z nich, najwyraźniej uspokojona, iż nieproszony gość zasnął, wstała i podeszła do dużej drewnianej skrzyni znajdującej się po drugiej stronie izby. Iain leżał nieruchomo i patrzył, jak stara podnosi ciężkie wieko, wyciąga ze skrzyni niebieską czapeczkę i z powagą wkłada ją na głowę. Nagle starucha wrzasnęła skrzeczącym głosem:

- Carlisle! - i ku najwyższemu zdumieniu Iaina natychmiast zniknęła.

Potem pozostałe dwie staruchy podchodziły kolejno do skrzyni, wyjmowały niebieskie czapeczki, wkładały je na głowę i - wykrzyknąwszy słowo: Carlisle! - znikały bez śladu.
Gdy tylko ulotniła się ostatnia, Iain zerwał się ze swego miejsca przy kominie i podszedł do skrzyni. W środku zobaczył jeszcze jedną niebieską czapeczkę, dokładnie taką jak tamte. A ponieważ zżerała go ciekawość, dokąd uleciały trzy wiedźmy, szybkim ruchem włożył czapkę na głowę i wykrzyknął śmiało, naśladując glos starych kobiet:

- Carlisle!

Natychmiast kamienne ściany nędznego szałasu jakby się rozpłynęły i Iaina ogarnęło uczucie, że obraca się i wiruje w powietrzu z szaleńczą szybkością. Potem wylądował z hukiem i rozejrzawszy się dokoła, zobaczył, że znajduje się w ogromnej piwnicy na wino, gdzie trzy staruchy przepijały do siebie wesoło.
Zaledwie jednak Iain znalazł się pośród nich, zerwały się porzucając trunek i wrzeszcząc:

- Kintail, Kintail, z powrotem do Kintail!

I już ich nie było.
Ale tym razem Iain nie miał chęci podążyć za nimi, bo nowe miejsce pobytu bardzo mu się podobało. Oglądał uważnie butelki i beczki, tu wypijając kropelkę, tam pociągając łyczek, aż wreszcie dobrnął chwiejnym krokiem do jakiegoś kąta i zasnął tak mocno, jak nie spał chyba nigdy w życiu.
Otóż tak się zdarzyło, że piwnica na wino, do której Iain został przeniesiony w ów tajemniczy sposób, należał do biskupa z Carlisle i znajdowała się w podziemiach jego pałacu w Anglii. Rankiem słudzy biskupa ruszyli do piwnicy, a tam przeraził ich widok porozrzucanych flasz i wina cieknącego na podłogę.

- Bywało już, że znikały flasze wina ze stojaków - oznajmił ochmistrz - ale nigdy nie popełniono kradzieży tak bezwstydnej.

Nagle jeden ze służących dostrzegł Iaina, który leżał w kącie, wciąż spiąć kamiennym snem i wciąż w niebieskiej czapeczce na głowie.

- Złodziej, złodziej! - zaczęli wołać wszyscy i Iain obudził się z rękami związanymi na plecach i nogami spętanymi sznurem, jak kurczak przygotowany do pieczenia.

Słudzy zawlekli więźnia przed oblicze biskupa, ale wpierw zdarli mu z głowy niebieską czapeczkę, bo byłoby dowodem braku poszanowania, gdyby znalazł się w pałacu z nakrytą głową. Potem Iain został osądzony i skazany za swoją zbrodnię na karę śmierci na stosie.
I zwalono dużą kupę suchych drew Wokół okrągłego, mocnego słupa na rynku miasta Carlisle. Przyprowadzono tu Iaina i przywiązano do słupa, a następnie przytknięto głownię do chrustu i tłum, który się zebrał, by obserwować śmierć winowajcy, czekał, aż buchną pierwsze jasne płomienie.
Otóż Iain prawie już poddał się losowi i snuł przeróżne bohaterski myśli, gdy nagle przyszedł mu do głowy pewien pomysł.

- Ostatnie życzenie, ostatnie życzenie! - zawołał. - Pozwólcie bym na drogę do wieczności wdział moją niebieską czapeczkę.

Przychylono się do tej prośby i włożono mu czapkę. Zaledwie poczuł ją na głowie, spojrzał z rozpaczą na płomienie liżące mu stopy i wrzasnął potężnym głosem:

- Kintail, Kintail, z powrotem do Kintail!

I ku najwyższemu zdumieniu zacnych mieszczan Carlisle skazaniec wraz ze słupem, do którego był przywiązany, zniknął bez śladu i nigdy go już w Anglii nie widziano.
Wróciwszy do przytomności, Iain stwierdził, że znajduje się znów na stoku wzgórza, w lesie leżącym między Totaig i Glenelg, ale stary szałas, w którym mieszkały trzy wiedźmy, zniknął bez śladu. Po nocnej mgle nastał piękny, pogodny dzień i Iain dojrzał z oddali zbliżającego się starego wieśniaka.

- Zechcecie mnie oswobodzić od tego kłopotliwego pala? - zawołał do niego Iain. Stary podszedł i uwolnił Iaina z więzów.
- Ale czemu, na Boga, byłeś do niego przywiązany? - spytał. lain spojrzał posępnie na słup i zobaczył piękny kawał drewna, mocnego i zdatnego do użytku. Wtedy przypomniał sobie, jaki był cel jego wyprawy.
- Och, wziąłem to drewno, bo chcę zrobić nową stępkę do mojej łodzi rybackiej - odparł. - Dał mi je sam biskup z Carlisle.

I kiedy mu wieśniak pokazał, którędy iść do Ardelve, puścił się w drogę pogwizdując wesoło.

piątek, 25 kwietnia 2014

Deser z mango

Z jogurtem
Składniki

  • jogurt naturalny Activia
  • mango
  • płatki muesli lub owsiane
Ze śmietanką

Przygotowanie

Mango obrać, zmiksować/zblendować.
Do szklanki włożyć warstwami jogurt, mango i muesli. Schłodzić.
Opcja bardziej kaloryczna zamiast jogurtu zmiksować schłodzoną śmietankę 30%. :)


Beltane rytuały

Najlepiej celebrować Beltane w lesie lub w pobliżu rosnącego drzewa. Jeśli nie masz takiej możliwości, umieść w kręgu małe, najlepiej doniczkowe drzewko (dowolnie wybranego gatunku).
Wykonaj symboliczny prezent lub maskotkę, która zostanie zawieszona na drzewie ku czci zaślubin Bogini i Boga. Jeśli chcesz, możesz przygotować większą ich ilość. Pamiątką ta może być woreczek wypełniony wonnymi kwiatami, sznurek z nanizanymi paciorkami, rzeźba, kwiatowe girlandy - słowem wszystko to, na co pozwoli Twój talent i wyobraźnia.
Rozłóż ołtarz, zapal świece i kadzielnicę oraz stwórz kamienny krąg. 

Wyrecytuj pieśń błogosławienie.
Przywołaj Boginie i Boga.
Stań przed ołtarzem i trzymając w dłoni wysoko podniesioną różdżkę, wypowiedz następujące słowa:


O Bogini Matko, Królowo nocy i ziemi;
O Bogu Ojcze, Królu dnia i lasów,
Celebruję Wasze zespolenie jako natura raduje się
W rozwiązłej feerii kolorów i życia.
Bogini Matko i Bogu Ojcze przyjmijcie mój dar
Jako wyraz hołdu dla waszego związku.

 
Umieść maskotkę (lub maskotki) na drzewie.


Z obcowania Waszego na nowo zrodzi się życie;
Mnogość żywych istot pokryje ziemię,
I wiatr rozkoszny zawieje. O Pradawne Istoty, świętuję wraz z Wami!

 
Następnie możesz przejść do zabiegów magicznych (o ile odczujesz taką potrzebę).
Dokonaj celebracji Skromnej uczty. Uwolnij krąg.
Ulrike Ascher o Nocy Walpurgii "Nie mogę oczywiście pominąć Nocy Walpurgii". Wielu moich krewnych pochodzi z gór Harcu, stąd też doskonale znam niesamowite opowieści o Locksbergu, czyli "parkiecie do tańczących dla czarownic". Noc pierwszego maja jest odpowiednim dniem do tanecznego rozpoczęcia miesiąca. W pogańskim kalendarzu zaczyna się właśnie lato. Następują pierwsze ciepłe dni, przyroda jest soczyście zielona i wszystko kwitnie, rośnie i rozwija się. Mając ochotę na ogień, rozpal go na wolnym powietrzu, oczywiście przy odpowiedniej pogodzie. Jeśli nie chcesz lub nie możesz wyjść na dwór, ugotuj miłosny posiłek i zaproś kogoś do jego degustacji. W tym przypadku nie chodzi o twoją miłość do ludzkości, lecz raczej do jednego człowieka. Jeśli więc masz partnera, świętuj razem z nim. Noc Walpurgii symbolizuje wszystko, co wiąże się z rodziną, stosunkami miłosnymi, małżeństwem i dziećmi. Jeśli pragniesz mieć dziecko, noc ta jest dobra do odpowiednia czaru płodności."
1 maja rozpoczyna czas pomyślny dla magii obfitości, który trwa aż do 21 czerwca. Polecane wówczas praktyki są związane z poczęciem dziecka, pomnożeniem posiadanych dóbr,
przyciąganiem powodzenia zarówno na wybranej sferze życia jak i w znaczeniu ogólnym,
pomyślnym rozwojem sytuacji. Natura w tym okresie tętni życiem, obfitością. Obserwujemy
intensywny wzrost roślin i zwierząt. Moc krąży. Jadąc rowerem po rzadko uczęszczanych, górskich, leśnych ścieżkach napotkałam rodzinkę dzików przemykającą tuż przede mną. Kontakt ze
zwierzętami i roślinami działa na nas bardzo pozytywnie, zatem zachęcam do jak najczęstszych bytności na łonie natury, tak rześkiej, świeżej, tętniącej radością życia.



Celebracja Beltane według Scotta Cunninghama

Beltane





Inaczej Święto Kwiatów

Obchodzi się je 30 kwietnia i 1 maja, a jest to połowa czasu między równonocą wiosenną, a letnim przesileniem. To wyjątkowo radosne święto będące wyrazem akceptacji i uświęcenia płodności, oraz seksualności wszystkich istot żywych. Rytuały tego święta zawsze odprawia się na świeżym powietrzu, obowiązkowo przy zapalonym ognisku. O zmierzchu wskazane jest dodatkowe zapalenie pochodni. Obowiązującym kolorem jest zielony (kolor roślin) i czerwony (kolor żywiołu ognia). Patronuje żywioł ognia. Muzyka z żywiołem związana.

Do rytuałów obchodów Beltaine należą:
  • rozpalanie ogniska, popiołem na dzień następny należy posypać to, co powinno zapewnić nam bogaty plon (kasę w sklepie, biurko w pracy, portfel)
  • wszelkie rytuały miłosne, zarówno wzmacniające stary związek, jak i przywołujące nowy
  • rytualny seks, aczkolwiek nie orgia! lecz akt miłosny z ukochanym człowiekiem w jakieś intencji (poczęcie dziecka, ponowne zbliżenie się, poprawy sytuacji materialnej itp).

Podczas tego  święta stosuje się następujące zapachy kadzideł i olejków eterycznych
  • fiołek
  • jaśmin
  • róża
i inne kwiatowe zapachy.
Wskazane jest, aby po prostu spalać je w ogniskach lub nasączyć nimi pochodnie.

Zalecane na to święto ozdoby i biżuteria powinny być wykonane ze srebra, krwawników, granatów, szafirów, rubinów.







Czasem zwane Beltane, po szkocku Bealtuinn, po mańsku Shenn da Boaldyn, po walijsku Galan-Mai) jest jednym z najważniejszych celtyckich świąt. Źródłosłów tej nazwy jest dosyć niejasny. Na 100% słowo tene oznacza ogień, ale już pochodzenie drugiej części nazwy jest nieznane - być może pochodzi od imienia boga Bela (Belenusa), galijskiego boga pasterzy (choć inni z kolei twierdzą, że był on bogiem ognia i światła) i ta wersja jest chyba najbardziej prawdopodobna. Ale możliwe też jest, że pochodzi ona po prostu od słowa brilliant, czyli „wspaniały” albo też od gaelickiego bil tene, czyli „ognie szczęścia”.

Przypada ono na 1 maja, a ściśle mówiąc zaczyna się wieczorem ostatniego dnia kwietnia, gdyż tak jak wiele innych ludów, tak i Celtowie uznawali, że nowy dzień rozpoczyna się wraz z zachodem słońca. Celtycki rok dzielił się na tylko dwie części: jasną i ciemną, albo ciepłą i zimną - przez pierwsze pół roku rozpoczętego w czasie Samhain dominuje księżyc i jego zimny blask; podczas drugiej połowy króluje słońce i jego ciepłe promienie. Tak jak podczas świąt Samhain tak i w czasie Beltaine granica pomiędzy światem widzialnym i tajemniczymi zaświatami staje się bardzo cienka i bez większych problemów można ją przekroczyć.



Według tradycji ogień w domowych ogniskach powinien płonąć nieprzerwanie od czasu Samhain aż do wigilii Beltaine, kiedy to jest on dokładnie wygaszany. W tym czasie piece i kominy powinny być dokładnie wyczyszczone aby były gotowe na przyjęcie nowego ognia, symbolu nowego początku.
Wieczorem druidzi we wszystkich celtyckich krajach rozpalali ognie Beltaine - a był to prawdziwy wywodzący się z zamierzchłych czasów akt magii, ponieważ ogniska rozpalane były po to aby sprowadzić słoneczne światło na ziemię. Największe ogniska rozpalane były ze specjalnie przygotowanego chrustu zebranego przez 3 razy po 3 ludzi z drewna dziewięciu świętych drzew. Kiedy ogień rozpalił się na dobre ogłaszał tym samym tryumf światła nad ciemnością na następne pół roku.

Kiedy cały szczyt wzgórza rozjaśniał się ogniem, ludzie dorzucali gałęzie do świeżo rozpalonego ognia i już płonące obracali nad głowami imitując w ten sposób słoneczne promienie. Jeżeli ktokolwiek planował długą podróż, skakał trzy razy w tą i z powrotem przez ogień na szczęście. Kiedy płomienie już przygasły zaczynały przez nie skakać młode kobiety - po to, żeby sprowadzić sobie dobrych mężów. Nawet ciężarne kobiety przechodziły przez popioły aby zapewnić sobie spokojny poród. Także dzieci przyłączały się do wspólnej zabawy. Kiedy ogień w końcu zgasł, żarzące się jeszcze węgle rozrzucane były wśród wzrastających roślin żeby je chronić przed suszą i chorobami. Każda rodzina zabierała też odrobinę żaru do domu aby rozpalić od niego ponownie domowe ognisko. Ponieważ Celtowie byli generalnie ludem pasterskim, Beltaine było porą kiedy bydło zostawało wypuszczane na swe letnie pastwiska na wyższych zboczach. Stada, dla oczyszczenia, również były przeprowadzane przez święte ognie Beltaine. W końcu w tym właśnie dniu młodzi Celtyccy wojownicy sprawdzali swe umiejętności bojowe w „igrzyskach” Beltaine.

Ale wielkie ogniska to nie wszystko.

Młode kobiety zbierały przez całą noc kwiaty robiąc wianki i wplatając je we włosy. Zbierały też głóg i inne rośliny do udekorowania domów. Mężczyźni w tym czasie szukali i przygotowywali tzw. maypole, czyli pozbawiony gałęzi pień drzewa (najczęściej z brzozy lub jesionu) wbity pionowo w ziemię, przyozdabiany następnie wstążkami i zielonymi roślinami. Na koniec ktoś wspinał się na szczyt i umieszczał tam koronę z kwiatów. Jest to oczywisty symbol falliczny (o czym pisze też Andrzej Sapkowski w swoim leksykonie fantasy), ale nie tylko - oznacza też symboliczny środek świata i symbolizuje jeszcze starszy znak Drzewa Życia.

Beltaine było czasem wzrostu i narodzin, czasem nieposkromionej radości, starzy i młodzi spędzali tę noc w najprzyjemniejszy z możliwych sposobów... Rankiem wszyscy wracali do domów niosąc naręcza gałęzi głogu (majowego drzewa) i różnych wiosennych kwiatów, którymi przyozdabiali siebie, swoje rodziny i domostwa. W drodze powrotnej zatrzymywano się przy każdym domu, zostawiając część kwiatów, otrzymując w zamian najlepsze jadło i napoje jakie dom mógł zaoferować.
Po chwili odpoczynku tańce i zabawa rozpoczynały się ponownie. Jej uczestnicy prowadzeni byli przez Majową Królową wybieraną spośród młodych, niezamężnych kobiet, ona z kolei dobierała sobie „małżonka”, nazywanego często Zielonym Człowiekiem (od dawno zapomnianego starego boga dzikich ostępów). Obwożeni byli przez całą wieś na odkrytym powozie usłanym kwiatami i siedząc na tronie symbolizowali boską parę której jedność symbolizowała święty związek ziemi i słońca.

Beltaine jest obchodzone również jako znak Wielkich Zaślubin pomiędzy bogami i boginiami. Beltaine było tradycyjnym czasem zawierania małżeństw. Celtycką specyfiką było zawieranie próbnych małżeństw, na rok i dzień - jeżeli „małżeństwo” nie sprawdziło się przez ten czas, mężczyzna i kobieta mieli prawo odejść swoją drogą. Dzieci urodzone w dniu święta miały ponoć szczególne szczęście w życiu i w dorosłym życiu cieszyły się wielkim uznaniem.

Co ciekawe, do dzisiaj przetrwało mnóstwo ludowych zwyczajów związanych z tym świętem - i to w całej Brytanii, co świadczy o sile pogańskich obrzędów. Jak wiadomo, ostatni festiwal Beltaine odbył się w roku 1895! na wyspie Arran w Szkocji. Oczywiście w bardzo ograniczonym zakresie, ale zachowane były wszystkie obrzędy związane z ogniem.

Ognie Beltaine można było spotkać w całej Szkocji aż do połowy XIX wieku. Na Szetlandach tańczono wokół ognisk i skakano poprzez płomienie, uważając, że gdy odbędzie się to bez szwanku, ma się zagwarantowane szczęście. Na Szetlandach święto trwało całe trzy dni.


Ślady obrzędów Beltaine można zauważyć w legendach związanych z „Cloutie Well” - studni położonej w hrabstwie Inverness w północnej Szkocji. Studnia znajduje się na wrzosowiskach Culloden i znana jest pod wieloma nazwami, takimi jak Tobar Ghorm (niebieska studnia) czy Tobar n'Oige (studnia młodości). „Cloutie” znaczy zaś ubranie, czy raczej łachmany. Stare ubrania są przyczepiane do okolicznych drzew przez pielgrzymów chcących wypowiedzieć życzenie. Studnie miały dla starożytnych Celtów specjalne znaczenie, były źródłami szczęścia, mądrości i dobrego zdrowia. Studnia jest odwiedzana przez Szkotów w pierwszą niedzielę maja, czyli dzień poświęcony słońcu. Ludzie przybywają na długo przed świtem (według tradycji powinni trzymając się z dala od studni przed wschodem słońca, ale nikt już tego nie przestrzega). Przed wypiciem wody ze studni należy najpierw obejść ją trzy razy zgodnie z ruchem słońca i wrzucić srebrną monetę. Na końcu trzeba powiesić na pobliskiej gałęzi kawałek ubrania (dzisiaj używa się do tego zwykłych wstążek) i... wypowiedzieć życzenie :)


Tron Artura znajduje się na wzgórzu dominującym nad Edynburgiem. Jest to tradycyjne miejsce w którym o wschodzie słońca rozpalane są ognie Beltaine. Do dzisiaj wielu mieszkańców miasta wspina się tam 1 maja aby obserwować wschód słońca.


Wzrost wymaga nie tylko słońca ale i wilgoci. Rosa Beltaine zebrana przed świtem była uważana za szczególnie wartościową. Ludzie pokropieni majową rosą mieli zapewnione zdrowie, szczęście a w przypadku młodych dziewcząt, piękno. Do dziś młode dziewczyny w górskiej Szkocji wychodzą o świcie aby przemyć twarz w rosie. Zaś aby zapewnić mleczność krów pasterz opiekujący się krowami zanim opadnie rosa powinien sporządzić linę zrobioną z ogonów szkockich krów i wymówić te słowa:

Bainne an te so shios, bainne an te so shuas, 'nam ghogan mhor fhein

W bardzo wolnym tłumaczeniu: mleko stąd do góry, mleko stamtąd w dół, do mego wielkiego cebrzyka - cokolwiek miałoby to znaczyć :)


Tak często jak rozpalano ogień Beltaine na szczytach wzgórz, tak samo często przygotowywano specjalne ciasteczka, sporządzone z jajek, mleka i owsa. Robione były ręcznie od początku do końca, nie mogły przy tym w żadnym momencie spotkać się z metalem. Jedno z ciasteczek było poczerniane węglem i wymieszane z pozostałymi. Następnie umieszczano je wszystkie w czapce i wyciągano po jednym. Ten kto trafił na czarne ciastko musiał trzy razy przeskoczyć przez ognisko - jest to prawdopodobnie pozostałość po dawnych ofiarach z ludzi poświęcanych bogom. Podobne pochodzenie ma inny zwyczaj: podczas każdego święta wśród ognisk pojawiał się „głupiec”, którym był przebrany (najczęściej za kozła) mieszkaniec danej społeczności - wierzono, że to na nim skupi się całe możliwe nieszczęście, oszczędzając resztę ludzi (na tym właśnie - na zrzuceniu możliwego cierpienia na kogoś innego - polegała niegdyś istota ofiary).


Długo utrzymywała się wiara, że w czasie Beltaine elfy, czyli Mniejszy Naród, wychodzą ze swych podziemnych królestw. Aby zwalczyć ich uroki (elfy były oskarżane o wiele różnych niecnych rzeczy, np. kradzież mleka) na zagrodach wieszane były jarzębinowe krzyże a zwierzęta domowe były pokrapiane wodą ze świętych studni. Szczególnie ważne było, żeby w tym czasie nie płonął w domu żaden ogień - pozostałość po zwyczaju gaszenia wszystkich ogni w wigilię Beltaine.

Innym zwyczajem, może nie tak zabawnym ale praktycznym było „naprawianie granic”, co polegało na tym, że obchodzono wzdłuż całą posiadłość i naprawiano każdą usterkę i uszczerbek w ogrodzeniu wymagający korekty.


Ludzie mieszkający w pobliżu wody robili (i robią nadal) girlandy lub wieńce z kwiatów rzucając je potem w strumienie, jeziora lub rzeki błogosławiąc w ten sposób rzeczne duszki. Sympatycznym zwyczajem jest przygotowywanie „majowego koszyka” wypełnionego kwiatami i prezentami - ofiarowuje się go potem osobie potrzebującej opieki, np starszym lub ciężko chorym znajomym.
Elfy i inne magiczne istoty można zobaczyć! O świcie trzeba tylko zrobić pętlę z jarzębinowego pędu i spojrzeć przezeń na zieloną łąkę :)
Podobno kiedy tego dnia wstaje słońce, ci którzy na to czekają mogą zobaczyć jak trzykrotnie zatacza kółko i dopiero potem wznosi się wysoko nad horyzont.
Można też przygotować „majowy puchar” - wino lub poncz do którego dorzucone są liście pachnących kwiatów (np. marzanny) i wypić go razem z ukochaną osobą.


To z tego święta pochodzi tak popularne w Irlandii „wearing of the green”, czyli noszenie na sobie zielonego akcentu - zielone rzeczy nosili już starożytni Irlandczycy na cześć bogów związanych z płodnością i rozwojem, nowym życiem, odnową i ziemią.

Wiele współcześnie znanych legend nawiązuje do tego święta (między innymi historia Marion i Robina z Sherwood, czy Artura i Ginewry. W jednej z wersji opowieści, Ginewra została uprowadzona przez Meliagrance'a właśnie 1 maja, co na pewno nie było przypadkową zbieżnością dat. Ten dzień odgrywa też znaczącą rolę w wielu innych celtyckich legendach sięgających wstecz daleko w czasie, tego dnia miedzy innymi przybył Partholon, przywódca pierwszej inwazji Irlandii. Tego samego dnia mieli też przybywać Dananejczycy i Milezjanie a w walijskich legendach Gwythur pokonał Gwyna.

Nietrudno dostrzec przyczyny dla którego wczesny kościół chrześcijański zwalczał jak mógł święto Beltaine. Nie tylko dlatego, że było to święto pogańskich bóstw, ale też świętowanie swawoli i miłości fizycznej uważane było za grzech śmiertelny. W ramach chrystianizacji i walki ze świętem, maypole zastąpiono krzyżem który zresztą jako inny symbol odrodzenia został przez Celtów powszechnie zaakceptowany.

Wśród mieszkańców Wielkiej Brytanii tzw. May Day jest wciąż popularnym dniem wypoczynku, choć nie jest obchodzony 1 ale 5 maja. Maypole i mnóstwo kwiatów dalej są obecne w czasie tego święta, chociaż samo święto, można by powiedzieć „zdziecinniało”.

Do przystrajania używa się głównie kwiatów róż i innych kwiatów, którymi ozdabia się domy i siebie. Spożywa się sałatki, owoce, jagody, ciastka owsiane, różne mleczne przetwory i wina owocowe.

Nazwa Beltaine przetrwała do dzisiaj w języku irlandzkim jako nazwa maja.

środa, 23 kwietnia 2014

Sernik z czekoladą

Sernik wspaniały, jak rzekł mój TŻ.
Kawowy spód z brzoskwinią,
sernik o lekkim aromacie pomarańczy,
z gruubą polewą czekoladową.
Nieco inny niż robię zazwyczaj, bardziej cięższy i serowy.
Inne:
Sernik z kokosem, puszysty
Sernik na zimno, w pucharkach









Składniki

  • 270 g zbożowych ciastek z czekoladą
  • 150 g gorzkiej czekolady
  • 100 g czekolady mlecznej
  • 3-4 łyżki kawy
  • 110 g masła
  • szklanka cukru
  • 4 jajka
  • 1 kg sera w wiaderku
  • 1 cukier waniliowy
  • 1/3 szklanki oleju
  • brzoskwinie (puszka)
  • 3 łyżki mąki ziemniaczanej lub kaszy mannej
  • półtorej opakowania budyniu waniliowego
  • mleko
  • aromat pomarańczowy


Przygotowanie

Tortownicę (lub blachę) wyłożyć folią aluminiową. Ciastka włożyć do malaksera, powinna się zrobić z nich coś a la bułka tarta, dodać kawy, wymieszać. Masło - temperatura pokojowa włożyć do ciastek i ręką wyrobić. Wyłożyć ciastkową masą spód i boki tortownicy, delikatnie aby nie rozerwać folii, można wpierw wysmarować masłem, żeby lepiej się trzymało. Włożyć do lodówki, aby się schłodziło. Na spód można cienko pokroić brzoskwinię  i ułożyć. Do sera dodać sproszkowany budyń (bez żadnego mleka!), białka ubić z cukrem, następnie dodać żółtka, zmiksować na pianę, dodać do masy serowej, dodać olej,mąki ziemniaczanej/ kaszy mannej, aromat pomarańczowy i zmiksować wszystko razem. Przez budyń i mąkę, masa będzie nieco gęściejsza. Delikatnie wylać na spód i piec 180 stopniach  około 50 minut do godziny, wierzch ma być koloru jasnobrązowego. Zostawić sernik do ostudzenia. Następnie w kąpieli wodnej rozpuścić czekoladę z dwoma łyżkami mleka i taką już lekko ostudzoną, gęstniejącą wylać na wierzch sernika. Zostawić do ostudzenia. Ja swój polałam jeszcze białym lukrem :-)





wtorek, 22 kwietnia 2014

Nów


Co 29 dni Księżyc znajduje się w nowiu, a więc w koniunkcji ze Słońcem. Noce wydają się wtedy jeszcze ciemniejsze i cichsze, bo nie widzimy Księżyca na niebie. Dla astrologów Słońce i Księżyc to najważniejsze elementy horoskopu, zwane Światłami.

Nów w astrologii symbolizuje początek i odrodzenie. Dlatego gdy trwa, warto, choćby symbolicznie, zasiewać ziarna pod nasz przyszły sukces.

Przed nowiem:
– zwróć długi, wyjaśnij sporne sprawy, przeproś za swoje błędy;
– weź oczyszczającą kąpiel w soli, aby oczyścić aurę i pozbyć się stresów;
– zapal w domu kadzidło w intencji oczyszczenia przestrzeni i „wypalenia” starych kłopotów.

Podczas nowiu:
– skoncentruj swoje myśli na pozytywnych stronach życia;
– układaj plany i wyznaczaj cele na następne 29 dni;
– stosuj afirmacje;
– pij dużo wody mineralnej;
– zapal dwie białe świece w intencji wzrostu twojego życiowego powodzenia;
– policz pieniądze, aby przybywało ich przez kolejne dni;
– uporządkuj lodówkę i spiżarnię, aby były pełne przez kolejne dni.


Po nowiu:
– organizmowi przybywa sił, warto brać witaminy i pić soki;
– nawilżaj cerę, dbaj o włosy;
– trudniej schudnąć, bo organizm magazynuje kalorie.


Podczas nowiu  łatwiej schudnąć i ogólnie pozbyć się tego co nam już niepotrzebne lub wręcz szkodzi (nałogi czy toksyczne relacje). Ten czas sprzyja również wszelkim zabiegom pielęgnacyjnym i kosmetycznym.W ubywającym Księżycu dobrze jest oczyszczać organizm z toksyn i mieszkania ze złej energii.
Włosy strzyżone przy malejącym Księżycu, odrastają wolniej i są bardziej puszyste, podczas nowiu stają się mocniejsze. Ale idealny czas na wizytę u fryzjera to pełnia, szczególnie jeśli myślisz o zmianie fryzury. Na zabiegi takie jak trwała albo farbowanie najlepiej wybrać się w czasie pełni lub wtedy, kiedy Księżyc rośnie.
Jeśli planujesz zacząć się ruszać, startuj przy malejącym Księżycu. Jak pisałam wyżej – to czas silniejszej woli i większej energii. Jest duża szansa, że wytrwasz w dobrym postanowieniu. Do nowego domu dobrze się przeprowadzać podczas nowiu.


Zaczaruj szczęście
• Kup drzewko szczęścia i 3 maja rano zakop pod nim monety, a pieniędzy będzie ci przybywać.
• Zawiąż czerwoną wstążkę z ośmioma węzłami i połóż ją przy kasie lub schowaj w portfelu.
• Jeśli podczas nowiu znajdziesz pieniądze, zachowaj je na szczęście.
• Na kartce złotym lub żółtym flamastrem narysuj runę Fehu, która symbolizuje bogactwo. Noś ją ze sobą aż do następnego nowiu, a nie przegapisz żadnej korzystnej okazji do wzbogacenia się lub wygranej.


poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Wróżby wielkanocne



Wielkanocne wróżby i przesądy Niewiele już z dawnych tradycji i wierzeń pozostało do dnia dzisiejszego. Może warto je wskrzesić?

Dawniej Wielkanoc była dobrym czasem na zapewnienie sobie powodzenia. Wiele wróżb i przesądów mówiło, co trzeba robić, a czego nie czynić, aby nadchodzący rok był pomyślny i szczęśliwy.

Woda na szczęście
Według tradycji istotne znaczenie miała woda. Święcona miała uzdrawiać chorych, zapewniać szczęście w małżeństwie oraz obfitość plonów. Dziewczęta, jeśli chciały zapewnić sobie urodę i piękną cerę w Wielki Czwartek o zmroku lub o świcie w Wielki Piątek musiały wykąpać się w rzece lub jeziorze. Ta orzeźwiająca kąpiel miała też przynosić ochronę przed złem.
Szczęście chłopcom przynosiło oblanie jak największej liczby dziewcząt w wielkanocny poniedziałek. Jeśli któremuś się to nie udało, czekał go pech. To samo dotyczyło dziewcząt i mogło spotkać ją nieszczęście, gdy nie została oblana. Dziewczynie nie mógł pomóc nawet ojciec. Jeśli sam oblał córkę wodą chcąc odsunąć od niej pecha, sprowadziłby na siebie i swoją rodzinę biedę i brak plonów.
Wiara w moc wody była tak silna, że dziewczęta by zapewnić sobie dostatek, polewały nią nawet skrzynie ze ślubną wyprawą.
Kolejnym żywiołem odgrywającym ważną rolę w wielkanocnych przepowiedniach był ogień. Dawniej w Wielką Środę na wsiach rozpalano siedem ognisk, by chroniły domy od pożarów.

Palma na dostatek
Jak mówi tradycja, poświęconą palmą należało dotknąć wszystkich domowników by przekazać im jej uzdrawiającą moc. Dotknięcia miały przysporzyć kobietom urody a mężczyznom siły.
Gospodarz domu powinien uderzyć palmą trzy razy każdy róg domu by uchronić gospodarstwo przed biedą. Ochronę przed chorobą, zwłaszcza schorzeniami gardła zapewniało połknięcie bazi z palemki.
Palmy, dawniej i dziś, nie wolno wyrzucać. Powinna być z nami do następnych świąt czuwając nad bezpieczeństwem domu.
Według wierzeń wielkanocna palma miała także duży wpływ na zwierzęta. Krowy należało gładzić palmą, co zapewniało dobry chów, gałązka włożona do ula pomagała pszczołom zebrać dużo miodu, a wplecenie ich w sieci gwarantowało dobry połów.

Przepowiednie z jajek
Temu symbolowi świąt wielkanocnych nadawano wiele proroczych znaczeń. Już samo podzielenie się święconym jajkiem z bliskimi służyło umacnianiu rodzinnych więzi i zapewniało zdrowie.
Dotykanie zwierząt święconym jajkiem miało uchronić je przed chorobami. Panował przesąd, że aby kury dobrze niosły jajka, powinno im się dać do zjedzenia skorupki ze święconek.
Skorupki rozsypane wokół domu zapewniały mu bezpieczeństwo, a przyczepione do drzwi gwaran towały domownikom spokój i bezpieczeństwo.
Znalezienie na stole parzystej liczby jajek wróżyło dziewczętom szybkie zamążpójście, a umycie się w wodzie, w której wcześniej gotowały się jaja na pisanki zapewniało im urodę i idealną cerę. Kąpiel w takiej wodzie sprawiała, że u chorego rosła szansa na wyzdrowienie.
Gdy dziewczyna chciała zdobyć ukochanego, musiała wziąć jajko pomalowane na czerwono i pocierać nim części ciała, którymi chciała go uwieść.
Następnie ucierała skorupkę z tej pisanki na proszek i dosypywała do potrawy wybranka. Była to gwarancja, że ukochany nie pozostanie obojętny na jej wdzięki.
Należało też kręcić pisankami na stole. Jeśli się do siebie zbliżyły, wróżyło to szczęśliwą miłość. Miłość miało zapewnić również podarowanie wybrankowi lub wybrance pisanki własnoręcznie pomalowanej na czerwono. Gdy natomiast małżeństwo pragnie powiększyć rodzinę, powinno podarować sobie jajko z motywem kołyski.
Tradycja nakazywała też w Wielką Niedzielę zjeść jajko z chrzanem, co miało służyć „wypaleniu” wszystkich grzechów.

Niewiele już z tych dawnych tradycji i wierzeń pozostało do dnia dzisiejszego. A może warto je wskrzesić, aby zapewnić sobie dostatek i powodzenie.

sobota, 19 kwietnia 2014

Małe wielkanocne babki


 Składniki

  •         1 i 1/2 szklanki mąki pszennej +2 płaskie łyżki
  •         1 szklanka cukru
  •         6 jaj
  •         1 budyń waniliowy bez cukru
  •         1 łyżeczka proszku do pieczenia
  •         200 g margaryny do pieczenia
  •         budyń czekoladowy bez cukru
  •         aromat waniliowy


Przygotowanie

Oddzielić żółtka od białek. Mąkę przesiać wraz z proszkiem do pieczenia. Margarynę roztopić i ostudzić. Ubić białka z cukrem na sztywną pianę, dodać żółtka. Do piany jajecznej dodać mąkę, następnie masło i miksować na najniższych obrotach. Żeby środek był czekoladowy musimy to ciasto podzielić, więc odlać do osobnego naczynia około 1/4 ciasta, (lub mniej czy też więcej w zależności ile chcemy kakaowego ciasta). Do mniejszej ilościowo masy dodać połowę budyniu czekoladowego bez cukru. Masę wymieszać. Do masy białej dodać budyń waniliowy i aromat waniliowy oraz wymieszać. Foremki na babeczki zalać na przemian białą i ciemną masą.  Piec około 20 minut w 180 stopniach. Po upieczeniu i ostudzeniu, jeśli nie zjemy babki od razu, to radzę jak i każdą inną babkę trzymać zawiniętą w papier, nie wysycha i jest puszyste. Z podanych składników wyszło mi 12 sztuk takich babek.

czwartek, 17 kwietnia 2014

Fantastyczne dekoracje stołu Wielkanocnego

Święta Wielkanocne kojarzą nam się z wiosną, nie ważne czy za oknem kwiecień przeplata i da nam zimy, zamiast lata :)
Zadbajmy o ładną dekorację stołu, niech śniadanie Wielkanocne będzie odświętne i eleganckie.
 W radosnych wiosennych kolorach, zieleni, zółci, może różu?
Nie zapomnijmy o pisankach, bukszpanie, baziach, kurczaczkach, zajączkach, barankach, rzeżuszce, wiosennych kwiatach. Ważnym dodatkiem są też obrusy, serwetki. Radosne kolory.  Najlepiej chyba by się jadło takie śniadanie na świeżym powietrzu :) .






























Przyciski Listonic

- See more at: http://darmowedodatkinablogi.blogspot.com/2013/09/bujajaca-sie-latarenka.html#sthash.RbAo3ms7.dpuf