Zapowiedzią nadchodzącego końca zapustów jest czwartek 0 od tłustych biesiad zwany tłustym, niezwykle hucznie i wesoło obchodzony.
Gdy uderzył wielki dzwon,
objął w świecie pączek tron.
Król przez wszystkich ukochany,
piękny pulchny i rumiany.
W brzuszku wprawdzie miał on dziurę,
lecz w tej dziurze konfiturę.
Okazale i wspaniale siadł król Pączek na krysztale,
A w około jego dworki, wysmukłe, kruche faworki.
Na półmiskach legły szynki i kanapki i tartynki.
Co za hałas, co za gwar ! Tańczy chyba ze sto par.
Bo za króla Pączka hula nawet dziadziuś i babula.
Świat się w kółko kręci, tańczy, hula bez pamięci.
(J. Mączyński - Losy Króla Pączka)Czwartek jest dniem uprzywilejowanym u Polaków do biesiad zapustnych muszą być pączki, chrust czyli faworki, reczuchy, pampuchy.
Składniki
- 1/3 szklanki mąki
- 30g drożdży
- 6 żółtek
- ćwierć szklanki cukru
- 7 łyżek masła
- łyżka czystej wódki
- szklanka przegotowanego ciepłego mleka
- 3/4 łyżeczki soli
- łyżka cukru
- otarta skórka z jednej cytryny
- smalec do smażenia
- konfitura z róży
- cukier puder wymieszany z wanilią
Przygotowanie
Laskę wanilii kroimy na małe kawałki, wkładamy do cukru pudru - zostawiamy na kilka dni.
Drożdże utrzeć z łyżką cukru, dolać ćwierć szklanki mleka, przykryć, zostawić w cieple. Ogrzaną mąkę (trzymaną w cieple) i sól przesiać do miski, wlać żółtka z mlekiem, drożdże, otartą skórkę z cytryny, dokładnie wymieszać, dodać wódkę i wyrabiać ciasto, aż stanie się gładkie i lśniące. Miskę przykryć, pozostawić w cieple do wyrośnięcia. Lekko natłuszczonymi dłońmi odrywać małe kawałki ciasta, rozpłaszczyć w dłoni, nałożyć konfiturę z róży, zebrać ciasto wokół konfitury, skleić dokładnie, aby utworzyła się niewielka kula. Ułożyć (zlepioną stroną do dołu) na posypanej mąką serwecie. Przykryć lnianą ściereczką i ponownie zostawić na chwilę do wyrośnięcia. Gdy podrosną, przewrócić na drugą stronę i ponownie zostawić na chwilę. W płaskim rondlu z grubym dnem mocno rozgrzać smalec. Sprawdzić wrzucając kawałek ciasta - gdy od razu się zarumieni, wyciągnąć, znaczy, że można smażyć pączki. Na gorący olej partiami wrzucać pączki, smażyć na średnim ogniu i bez przykrycia. Gdy zarumienią się z jednej strony, przewrócić na drugą stronę. Smażenie pączków bez przykrycia sprawia, że po obróceniu wypływają wyżej, a w środku tworzy się równa jasna obrączka. Po wyjęciu należy je osączyć z nadmiaru tłuszczu, posypać przesianym cukrem pudrem.
Czyli mówisz że mam sobie jeszcze zrobić i sie dalej objadać ? :P
OdpowiedzUsuńKatarina Tobie nie zaszkodzi :P
Usuń