poniedziałek, 12 maja 2014

Biszkoptowe ciasto z masą na soku na dzieci. Pysio marchwiowo bananowo brzoskwiniowy

Składniki

biszkopt

  •     3 jajka
  •     3/4 szklanki cukru
  •     1 łyżeczka octu
  •     1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  •     1/3 szklanki mąki pszennej
  •     1/3 szklanki mąki ziemniaczanej


masa soczkowa

  •     jedna szklana butelka (900ml) soku marchwiowo bananowo brzoskwiniowego
  •     2 budynie waniliowe bez cukru
  •     4 łyżki cukru
   

masa śmietanowa

  •     300ml śmietany kremówki 30%
  •     3 łyżki cukru
  •     400g serka Danio waniliowego
 

dodatkowo

  •     galaretka brzoskwiniowa


Przygotowanie


Białka ubić na sztywno, dodać cukier i ocet. Następnie dodać po jednym żółtku. Zmiksować. Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia, wymieszać na gładką masę. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Można robić w standardowej blaszce, ja piekłam w dwóch keksówkach. Piec w nagrzanym piekarniku do 180 stopni około 25-30 minut.
Z litra soku odlać szklankę i rozpuścić cukier i budynie, dokładnie wymieszać by nie było grudek. Pozostałą część soku zagotować, jak mleko na budyń. Wlać rozczyn i gotować jak budyń. Ugotowany odstawić do wystudzenia. Masę wyłożyć na ostudzony biszkopt i wstawić do lodówki, żeby masa ładnie stężała.
Galaretkę rozpuścić w 250 ml wrzątku i odstawić do wystudzenia. U mnie to była warstwa na masę z soku, można galaretką polać wierch ciasta. Śmietanę ubić na sztywno, do ubitej dodać cukier i partiami serek homogenizowany. Wyłożyć na tężejącą masę z soku. Wierzch ozdobić owocami, opcjonalnie galaretką.  Ciasto powinno leżeć w lodówce co najmniej parę godzin. Dzieciom, które piją takie soczki, na pewno posmakuje - jak u nas :)

Grilowane bułki z serami, masłem czosnkowym i ziołami

Składniki

  • bułka ciabatta
  • ser zółty
  • zioła prowansalskie
  • ser typu lazur
  • masło
  • czosnek


Przygotowanie

Na jedną bułkę wziąć 2 ząbki czosnku. Obrać, zetrzeć na małym oczku na tarce. Połączyć z masłem. Ser żółty zetrzeć, pleśniowy pokroić w cienkie plasterki. Miąższ bułki wyjąć. Nasmarować bułkę masłem, ułożyć plastry sera pleśniowego. Posypać tartym żółtym serem i ziołami prowansalskimi. Zapiekać do stopienia sera., i raczej na białym węglu inaczej je spalimy. Ciabattę można zastąpić bagietką.


Kolorowa sałatka z kabanosem


Składniki

  • 2 kabanosy pepperoni Tarczyński
  • 1 czerwona papryka
  • kukurydza konserwowa puszka
  • biała fasola puszka
  • 3- 4 ogórki konserwowe
  • szczypiorek
  • majonez
  • sól
  • pieprz


Przygotowanie

Wszystkie składniki pokroić w drobną kostkę. Kukurydzę i fasolę osączyć, dodać do pozostałych składników. Na jedną paprykę należy dodać 3-4 ogórki konserwowe, dwa kabanosy, po 2 łyżki kukurydzy i fasoli. Szczypiorek opłukać, posiekać. Połączyć całość majonezem. Doprawić do smaku solą i pieprzem.

Biją tylko słabi

Chłopczyk w wieku 4 lat bawił się w piaskownicy. Nagle podszedł do niego kot i zaczął wygrzebywać foremkę z piasku. Chłopczyk dość brutalnie kota odepchnął, zwierzak miauknął i uciekł.
Wówczas do malucha podszedł ojciec, kucnął przed nim i odbyła się następująca rozmowa:
- Jesteś duży? – spytał tata spokojnie.
- Tak.
- I silny?
- Tak.
- Taki duży i taki silny, że możesz uderzyć małego słabego kota?
- ….. – buzia w podkówkę.
- Widzisz, synku, ja jestem jeszcze większy i silniejszy od ciebie, - kontynuował tata. – A wiesz, dlaczego cię nie biję i nie popycham? Ponieważ siła jest potrzebna do tego, by bronić słabszych od siebie, a nie do tego, by bić małych i bezbronnych. Silni ludzie tak nie robią, zrozumiałeś?
- Zrozumiałem.
- Co zrozumiałeś?
- Że nie można bić słabszych… bo nigdy nie będę silny.
- Zuch!


Czarodziejski sklep

- Dzień dobry. Mam zamiar wyruszyć na poszukiwanie Szczęścia. Chciałbym zaopatrzyć się na drogę.
- Proszę się rozejrzeć.
- Ile kosztuje Miłość?
- Jest najcięższa, daleko pan z nią nie zajdzie. Zresztą, mając Miłość pan w ogóle nigdzie nie pójdzie… Wyrzucić też jej się nie da, bo szkoda – to jest bardzo droga Miłość.
- Dobrze, w takim razie wezmę Słowa.
- Słowa to dobry wybór… Prawie nic nie ważą, Tym bardziej, że są puste… Można w nich przechowywać różne różności.
- Doskonale… A może wezmę też kilka Słodkich Ambicji?
- Nie wiem czy pan je udźwignie. No i są piekielnie drogie.
- A to tam, takie piękne – co to jest?
- To jest Wolność. W rękach głupca waży tyle co solidny nagrobek… w rękach mistrza umożliwia latanie.
- Zajrzę po nią w drodze powrotnej…
- No to jak, zdecydował się pan?
- Tak. Chyba wezmę Nic. To chyba nic nie waży?
- Nic waży tyle, ile miłość, słowa, ambicje i wolność razem wzięte. Choć nie waży nic…
- To co mam kupić?
- Zważę panu trochę Świadomości. Produkt zbędny, ale uspokaja…

niedziela, 11 maja 2014

Seler grillowany

Składniki

  • masło
  • seler
  • ser żółty najlepiej ostrzejszy
  • sól
  • pieprz
  • opcjonalnie pomidor

Przygotowanie

Selera obrać, pokroić w plastry nie większe niż 0,5 centymetra.  Każdy plaster posmarować cienko masłem, posypać solą i pieprzem. Zawinąć w folię aluminiową i zapiekać około 10 minut z każdej strony. Gdy seler zmięknie - po 20 minutach wyjąć z folii, położyć po plasterku sera, lub po łyżce startego sera oraz plasterku pomidora. Zapiekać do stopienia. Można podać do mięs, ryb bądź po prostu solo.

Księżyc na dzisiaj

11.05.2014
niedziela

Czas sprzyjający rozwojowi roślin, których plonem ma być kwiat.
Farbowanie włosów, nakładanie farby - uzyskasz lepsze efekty koloryzacji. Szczególnie dobry czas dla mycia włosów. Dobry czas na masaż regenerujący i wzmacniający z użyciem olejków.
Dobry czas na siew i sadzenie kwiatów i ziół kwitnących.
Zaleca się zrezygnować z podlewania roślin - na roślinach podlewanych mogą pojawić się szkodniki.
Odpowiedni czas na dłuższe wietrzenie mieszkania. W tym dniu ułatwione również ścieranie kurzu na sucho.

Aura dnia sprzyja nieoczekiwanym sytuacjom. Możecie liczyć na przypływ energii, kreatywności, dobre pomysły, i miłe zbiegi okoliczności. Przygotujcie się na zmiany planów lub poglądów... zamiast siedzieć przed telewizorem zachce się wam wyjść z domu lub zrobić coś wspólnie z rodziną lub przyjaciółmi. Podróże, sport, zakupy, kino, randki...co kto lubi...
Wibracja dnia 5 przyniesie wiele nowych pomysłów na życie i karierę zawodową. Może zaskoczyć was nowymi znajomościami i wiadomościami. Poruszy zastałe sytuacje i zmusi do ruszenia z inicjatywą. Osoby uczące się będą miały wenę twórczą, uporają się z najtrudniejszymi tematami.

Pulpety z kurczaka w lekkim warzywnym sosie

Składniki

  • pojedyncza pierś z kurczaka
  • kromka chleba
  • łyżka bułki tartej
  • 1 jajko
  • 2 marchewki
  • 1 pietruszka
  • 1 liść laurowy
  • 2 ziela angielskie
  • koperek
  • sól
  • pieprz
  • śmietana 12 %


Przygotowanie

Chleb namoczyć. Mięso opłukać oczyścić, pieczywo osączyć. Do malaksera włożyć mięso, chleb, jajko, bułkę tartą. Zsiekać całość, doprawić do smaku solą i pieprzem, wymieszać. Z powstałej masy uformować małe kulki. Jeśli się nie klei, dodać bułki tartej, lub łyżkę mąki ziemniaczanej. Do garnka wlać wodę, dodać liście laurowe i ziele angielskie. Zagotować i włożyć pulpety. Poddusić. Marchew i pietruszkę obrać, zetrzeć na dużym oczku na tarce. Koperek opłukać i zsiekać. Do wywaru włożyć ponownie mięso, koperek. Zrobić zaczepkę z mąki, dodać do sosu i zagotować. Pod koniec gotowania należy dodać łyżkę śmietany.

sobota, 10 maja 2014

Magia w kuchni

Wraz z nadejściem cieplejszych dni przyroda budzi się do życia. My także budzimy się z zimowego letargu. To dobry czas na wprowadzenie zmian w naszym życiu. Warto pozbyć się tego, co nam ciąży i ogranicza, a w to miejsce zaprosić radość, miłość i szczęście. To czas magii, a najbardziej magicznym miejscem w domu jest bez wątpienia kuchnia.

Magia domowa jest najlepszym sposobem na wprowadzenie do swojego życia harmonii. Dom to nasza przestrzeń. To tu czujemy się najbezpieczniej, odpoczywamy i regenerujemy siły. Kuchnia jest pomieszczeniem wyjątkowym. Najczęściej to właśnie w niej koncentruje się życie rodzinne. Zapach kawy o poranku czy ciepłe, apetyczne zapachy gotowanych posiłków tworzą atmosferę przytulności. Kuchnia jest miejscem czarów. Nie tylko tworzymy potrawy, ale także wykorzystujemy moc ziół czy możemy przygotowywać domowe kosmetyki.

Od wieków czarownice i szeptuchy zajmowały się swoim rzemiosłem w zaciszu swoich domów, wykorzystując naczynia codziennego użytku oraz palenisko, nad którym gotowały. Ich magia sprowadzała się do prostych czynności i korzystała z dobrodziejstw natury. Gotowały wywary i napoje, przygotowywały mieszanki ziół. Wierzono, że niektóre potrawy mają właściwości magiczne. Potrafiły uleczyć, przynieść bogactwo czy rozpalić serce ukochanego. Przybory codziennego użytku służyły do rytuałów. Nożem krojono chleb, ale też służył jako athame, kubki pełniły rolę kielichów, a w garnkach gotowano obiady, ale też tworzono magiczne wywary. Taka też jest magia kuchenna. Zmienia ona proste, codzienne czynności w rytuały. Jest formą rzemiosła, przekazywaną z matki na córkę. Przecież na ilustracjach czarownice najczęściej przedstawiano z parującym kociołkiem. Dziś osoby zajmujące się magią raczej nie wykorzystują przedmiotów codziennego użytku. Ich funkcję z domowej na rytualną zmienia się na stałe. Jednak nadal zdarzają się osoby, które wykorzystują to, co mają pod ręką. To kuchenne czarownice.

Jedzenie jest świętością - daje siłę i życie. To, co znajduje się na naszych stołach jest częścią cyklu rocznego. Sól jest podstawowym elementem wielu potraw, ale też i zaklęć. Oczyszcza i odgania złe duchy. Wino może być świetnym dodatkiem do posiłków, ale też stanowić istotną część rytuałów. Wiele z sabatów nie może obejść się bez owoców, pieczywa czy innych kuchennych specjałów.

Współczesne tempo życia zmusza nas do przygotowywania posiłków naprędce. Często zdarza się nam korzystać z półproduktów czy gotowego jedzenia. Warto jednak, przynajmniej podczas wolnych dni, poświęcić trochę czasu i energii na własnoręczne przygotowanie tego, co je nasza rodzina. Korzystajmy z naturalnych produktów, hodujmy zioła i warzywa. Zwróćmy uwagę na to, co i czym przyrządzamy. Warto, żeby nasze kuchenne przybory były dobre jakościowo. Ogromne znaczenie ma na przykład to, z jakiego drewna jest nasza łyżka do mieszania czy deska do krojenia.

Jak najlepiej wykorzystać magię swojej kuchni do pozytywnych zmian w życiu? Najlepiej zacząć od porządków. Otwórzmy szeroko okna, wpuśćmy do domu świeże powietrze i słońce. Pomyjmy szafki i podłogi. Na oknie warto postawić doniczki z ziołami, a na stole wazon z kwiatami - najlepiej w jasnych, słonecznych, wesołych kolorach. W przydomowym ogródku zasiać możemy warzywa, które wykorzystamy do przygotowywania wiosennych posiłków. O co jeszcze warto zadbać w kuchni? O ściany pomalowane na wesołe kolory. Zioła przechowujemy w osobnych słoiczkach, dbając o to, żeby nie były bezpośrednio nasłonecznione. Kuchnię dekorujemy zgodnie z własnym gustem - to my mamy się tu czuć najlepiej. Możemy wykorzystać szklane zawieszki na oknach, które rozproszą światło, wieńce z czosnku zapewniające domowi oczyszczenie ze złych mocy, zioła, obrazki, zdjęcia, rzeźby, ochronne anioły, bukiety kolorowych kwiatów, świece czy kamienie.

Warto też oczyścić energię domu. W tym celu należy zagotować wodę w dużym garnku. Do wrzątku wrzucamy pokrojoną cebulę, czosnek i cytrynę. Całość doprawiamy solą, rozmarynem i szałwią. Obchodzimy z garnkiem cały dom tak, aby zapach mikstury dotarł do każdego pomieszczenia. Po skończeniu rytuału miksturę wylewamy do ziemi i wietrzymy mieszkanie.

Dla uzyskania ochrony, zdrowia, bogactwa czy miłości korzystać możemy z magicznych butelek. Przygotowujemy je z odpowiednich mieszanek ziół, kwiatów, kamieni i symboli. Oprócz działania magicznego, są one ładne i stanowić mogą element wystroju naszej kuchni. Należy pamiętać, że co roku trzeba zrobić nowe butelki. I tak, na przykład do tworzenia butelki na bogactwo wykorzystujemy kukurydzę, ziarna zboża, sezamu, cynamon, ziele angielskie, goździki i orzechy - dodajemy do nich monety. Całość mieszamy, wizualizując swoje bogactwo. Do butelki na miłość potrzebne będą: woda różana, suszone płatki róż, kocimiętka, laski wanilii i lawenda. Osobom, które często chorują przyda się butelka zdrowia. Do jej wykonania potrzebne nam będą: ziele angielskie, dzięgiel, melisa, pieprz czarny, kminek, goździki. Butelka na ochronę zawierać powinna: aloes, cynamon, chryzantemę, kminek, koper, ostropest.

Świetnym sposobem wykorzystania magii do dbania o urodę jest samodzielne robienie kosmetyków. Aby stworzyć krem do rąk potrzebujemy 1/3 filiżanki oleju migdałowego, 3 łyżki wosku pszczelego i herbatę ziołową. Wosk podgrzewamy z olejkiem migdałowym. Kiedy składniki są dobrze wymieszane, miksturę wlewamy do słoiczka i trochę studzimy. Dodajemy herbatę ziołową i całość mieszamy, aż do osiągnięcia odpowiedniej konsystencji. Krem do twarzy powinien być dobrany do rodzaju skóry. Do cery tłustej wybieramy lawendę, szałwię, miętę, różę. Do cery suchej wykorzystujemy rumianek, ylang ylang, neroli, bez. Do skóry normalnej użyć możemy dowolnego olejku czy zioła.

Warto celebrować czas spędzony w kuchni. Zamiast traktować gotowanie jako przykry obowiązek, znajdźmy w nim radość i przyjemność. Dzięki temu możemy wprowadzić zmiany w swoim życiu. Celebrowanie kuchennych rytuałów jest najprostszą formą magii naturalnej. Dobrze jest korzystać z niej na co dzień.

Drożdżowe bułeczki z czekoladą

 Składniki

  • 15 g  świeżych drożdży
  • 1 szklanka ciepłego mleka
  • 3 ¾ szklanki mąki
  • 2 łyżki roztopionego masła + 2 łyżka do posmarowania wierzchu
  • 3 łyżki cukru
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 jajko
  • czekolada Milka mleczna
Przygotowanie

Drożdże pokruszyć, połączyć z cukrem. Energicznie wymieszać, powinien powstać płynny zaczyn. Dodać ciepłe mleko, wymieszać i odstawić na kilka minut. Następnie dodać dwie łyżki masła, cukier, sól, jajko. Wyrobić ciasto. Odstawiamy na kolejne parę minut. Mąkę przesiać, dodać do mieszanki z drożdży, zagnieść. Im dłużej będziemy zagniatać tym ciasto powinno się mniej kleić do rąk. Wyrobione ciasto włożyć do miski, przykryć ścierką lnianą i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (do 2 godzin). Po wyrośnięciu ciasto ponownie zagnieść, aby pozbyć się powietrza. Podzielić na części i uformować kuleczki, następnie lekko je spłaszczyć i włożyć do środka czekoladę i zawinąć w kulkę. Ja na małą bułeczkę dałam dwie kostki. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Piekarnik nagrzać do 200 stopni. Bułeczki przełożyć łączeniem do dołu na blaszkę w dosyć sporych odstępach. Przykryć ściereczką i zostawić jeszcze na 20 min do wyrośnięcia, w tym czasie nagrzeje się piekarnik. Po około 15-20 minutach wierzch bułeczek posmarować roztopionym masłem i włożyć do piekarnika na około 10 do 15 minut. Należy je wyciągnąć gdy skórka lekko zbrązowieje. Ja moje bułeczki na wierzchu pędzelkiem potraktowałam kilkakrotnie mleczną polewą czekoladową,pokruszonymi migdałami i orzechami włoskimi.



Księzyc na dzisiaj

10.05.2014
sobota

Czas sprzyjający rozwojowi roślin, których plonem ma być korzeń oraz kwiat.
Dobry czas na masaż regenerujący i wzmacniający z użyciem olejków.
Włosy ścięte w tych dniach utrzymują dłużej formę i piękno. Najlepsze dni do trwałej ondulacji.
W tym dniu nie jest wskazane robienie przetworów z owoców, jak i niekorzystny czas zbiorów. Owoce będą się źle przechowywać. Ogólnie dobry czas na prace w ogrodzie i polu, które mają na celu cokolwiek wspólnego z sianiem, przesadzaniem i sadzeniem roślin.

Dzisiejszy dzień upłynie nam w bardzo spokojnej aurze Księżyca w znaku Panny i wibracji 4. Przez cały dzień będzie nam towarzyszył też pusty kurs Księżyca( do 19.20), więc nie zaczynajcie niczego ważnego, ponieważ może w dłuższej perspektywie nie przynieść spodziewanych efektów.
W takim dniu jak dziś najlepiej zająć się domem, rodziną, zdrowiem i urodą (piling będzie mniej bolesny). Trzeba oszczędzać siły, nie przemęczać się, nie spieszyć, cięższe prace zostawić na inny czas, zadbać o dobry nastrój, sprawiać sobie i bliskim drobne przyjemności. Osoby uczące się będą miały dziś wsparcie aury. Dobre efekty przyniesie medytacja. Dziś intuicja podpowie wam wiele dobrych rozwiązań.
Unikajcie dalekich podróży.
Wieczorem Księżyc wejdzie w znak Wagi i zakończy się pusty kurs więc wszelkie spotkania i imprezy będą bardzo udane.

Huśtawki

Pewnego pięknego dnia dzieci huśtały się na huśtawkach. Pogoda była wspaniała, świeciło słońce, a lekki wiaterek zachęcał do zabawy. Dzieci gapiły się w niebo i huśtały coraz wyżej, rozstawiając ręce jak skrzydła, wyobrażając sobie, że są ptakami, które szybują w powietrzu. To było cudowne przeżycie, a dzieci śmiały się wesoło. Świat wydawał się bajeczny, kolorowy i pełen pięknych niespodzianek.
Czas mijał szybko i wkrótce dzieci ujrzały ludzi wracających z pracy. Twarze przechodniów były smutne i zmęczone, ludzie byli chyba zmartwieni i tak zajęci swoimi myślami, że nie zauważali niczego wokół. Dzieciom zrobiło się ich żal, więc wzięły się za ręce i powiedziały:
- Niech będzie tak, żeby każdy człowiek na ziemi miał swoją huśtawkę i mógł się na niej huśtać i bawić do woli.
Szczere prośby, prośby z czystego serca zawsze się spełniają i już następnego dnia powstał świat, w którym każdy człowiek miał swoją huśtawkę, a ludzie nie musieli nic robić i mogli po prostu huśtać się, ile dusza zapragnie.
Ale nie każdemu spodobała się huśtawka. Niektórym się wydawało, że inni ludzie mają lepsze huśtawki i mogą huśtać się wyżej. Ktoś próbował zabrać huśtawkę komuś innemu, a ktoś nawet popsuł huśtawkę kilku osobom, których nie lubił. Byli też tacy, którzy uczyli innych, jak należy prawidłowo się huśtać, a jak się huśtać nie wolno. W rezultacie, osobom, którym nie udawało się słusznie i poprawnie huśtać, było bardzo przykro i rezygnowali w ogóle z huśtania się.
Wkrótce dzieci zauważyły, że pomimo spełnienie się ich życzeń, ludzie nie są szczęśliwi i nie nauczyli się cieszyć życiem. Zamiast radości z huśtania się, ludzie złościli się na siebie, byli rozdrażnieni i niezadowoleni.
Dzieci zastygły w zdumieniu ze łzami w oczach. Nie mogły zrozumieć, dlaczego ludziom jest tak bardzo źle, skoro dostali wszystko, co jest niezbędne do szczęścia.

Urlop

Na jednym ze światów żył sobie Mistrz. Jeden z tych, którzy zawiadują galaktykami, dbają o ich istnienie i rozwój. Był dobry w swoich fachu i Wielka Rada postanowiła przyznać mu w nagrodę urlop.
Mistrz bardzo się ucieszył i natychmiast zadzwonił do agencji turystycznej.
- Proponujemy panu niesamowitą podróż na Zieloną Planetę. Zostały tam stworzone wszelkie warunki do przeżycia prawdziwej przyjaźni. Dowie się pan, co to znaczy mieć prawdziwego przyjaciela, przeżyć lojalność, wsparcie, radość obcowania z nim, wytrwać razem w trudnych chwilach, - zachwalał wycieczkę pracownik agencji.
- Dziękuję, ale mam tu przyjaciół i znam te uczucia. Co jeszcze może mi pan polecić?
- O, to na pewno spodoba się panu Czerwona Planeta! To miejsce dla tych, którzy chcą przeżyć miłość. Spotka pan tam kobietę swoich marzeń, przeżyje największą namiętność…
- Przepraszam, że przerywam, ale mam już ukochaną kobietę i nie chcę z żadną inną tego przeżywać, - odparł Mistrz, nieco już rozdrażniony.
- Proszę wybaczyć… Mam jeszcze Żółtą Planetę. To planeta spełniania marzeń. Wszystko, co pan zechce, zostanie spełnione, - prezentował kolejną ofertę pracownik agencji.
- Nie, dziękuję, to też mi nie pasuje. Jestem Mistrzem i sam realizuję swoje marzenia, - powiedział rozczarowany Mistrz i już chciał się rozłączyć, ale jego rozmówca zaczął prawie krzyczeć w słuchawkę:
- Ostatnia propozycja! Całkowita nowość w naszej ofercie! Niebieska Planeta! Bezkonkurencyjne warunki do życia: góry, oceany, morza, egzotyka, wspaniała przyroda! Będzie pan tam miał wszystkie warunki do przyjaźni, miłości i spełniania marzeń!
- Pan mnie nie zrozumiał. To mnie nie interesuje.
- Zrozumiałem, zrozumiałem. Na Niebieskiej Planecie jest pewien szczegół.
- Jaki?
- Na tę planetę turyści udają się po wcześniejszym zabiegu kasowania pamięci. Zapomni pan kim pan jest, zapomni pan swoje życiowe doświadczenie oraz wyczyścimy panu pamięć emocjonalną. Przez cały czas urlopu będzie pan miał całkowicie nowe doznania.
- To ciekawe. A jak zamierzacie zapewnić mi bezpieczeństwo?
- Proszę się nie martwić. Jeśli będzie panu cokolwiek zagrażać, sprowadzimy pana natychmiast z powrotem.
- Dobrze, - powiedział Mistrz. – W takim razie skorzystam z oferty.
… i tak na Ziemi pojawił się jeszcze jeden człowiek.

Rytuał na miłość

We wszystkich rytuałach najważniejsze jest nasze nastawienie, inwencja twórcza i niezwykle mocne przekonanie o spełnieniu. A w rytuałach miłosnych wewnętrzne, bardzo wyraźne wyobrażenie o sytuacji, która ma już miejsce z upragnioną osobą. A dokładniej towarzyszące gorące uczucia płynące z serca, ten ciepły dreszcz który spływa po całym ciele, poczucie szczęścia i bliskości, dopiero wtedy palenie świec wizualizując sobie dalej… bądźcie przepełnieni miłością, poczujcie jej głębię i ciepło.

Potrzebujecie do rytuału świece czerwone bądź różowe, ewentualnie jedną złotą. Dwie związane czerwoną nitką, lub 9 ustawionych w kształcie serca, lub 8 w okręgu a pośrodku dwie świece symbolizujące Was i partnera. Pamiętajcie tylko że jeśli świece w kręgu musi on być zamknięty. Wszystkie świece namaszczone różanym olejkiem ( namaszczamy od połowy świecy w górę, potem w dół, lub od dołu w górę- wybór zależy od was) Do rytuału można dołączyć dodatkowe elementy przywołujące energię miłości; różane kadzidła, płatki róż, serca, anioły,gadżety symbolizujących związek lub dwoistość, kwarce różowe, zioła, karty Tarota… wszystko to co sobie wymyślicie bo ważna jest Wasza inwencja twórcza. Tu podałam tylko przykłady. To ile będzie z Was w rytuale ma wielkie znaczenie. Świece powinny się wypalić do końca a jeśli pragniecie dłuższego rytuału gasicie je i używacie w kolejny piątek. Po każdym rytuale dziękujecie Siłom Wyższym, aniołowi opiekuńczemu za pomoc i wsparcie.
Rytuały najlepiej robić godzinę po wschodzie słońca lub godzinę przed zachodem. Jeśli nie możecie w tym czasie, zróbcie po prostu późnym popołudniem lub wieczorem.

Podsumowując – Zaczynamy od prośby do Sił Wyższych lub Anielskich o wsparcie oraz wypowiadamy intencję tego rytuału np. ,, Jestem szczęśliwa(y) w związku z cudownym mężczyzną (kobietą), formułka jest dowolna, nie używamy w niej tylko słowa ,, NIE”. Przygotowujemy świece (oczyszczone alkoholem albo okadzone kadzidłem aby żadna inna energia nie przeszkodziła), namaszczone olejkiem różanym, na świecach można wyryć wizerunek serc, a na swojej własne imię. Podczas wiązania czerwoną nitką obydwu świec można wypowiedzieć słowa o przywiązaniu, połączeniu na zawsze. Zapalmy kadzidła. Pamiętajmy o twórczej aranżacji, płatkach róż, kartach, obrazach miłosnych, sercach, minerałach... inicjatywa dowolna. W czasie przygotowań wyobrażamy sobie już to co ma dopiero się zdarzyć w bardzo ciepłej wizualizacji. Nas i tę wymarzoną osobę razem, w romantycznej sytuacji. W gorącym pobudzającym wnętrze obrazie. Kiedy uznamy że jesteśmy gotowi ustawiamy i zapalamy świece. ( w dowolnym układzie- wybór należy do was, tak jak pisałam wyżej) Spokojnie pobudzamy wyobraźnię przez taki czas jaki uważamy za właściwy. Bez pospiechu, w poczuciu błogiej radości i wewnętrznego ciepła. Na koniec rytuału dziękujemy Wyższym Siłom modlitwą dziękczynną. Jeśli jesteś osobą niewierzącą, zakończ słowami ,,niech się stanie”lub,, rytuał zakończony”. Można zrobić rytuał jednorazowy i poczekać aż świece wypalą się do końca, albo dłuższy. Jesli dłuższy, gasimy świece które wypaliły się do połowy i czekamy do następnego piątku i rytuał powtarzamy w całości. Po wypaleniu świec ogarki zakopujemy w ziemi.
Nie jest ważna ilość świec w rytuale, ważna jest wasza inwencja, determinacja z jaką będziecie przywoływać miłość. Noi też musicie żyć aktywnie, wychodzić z domu, działać na portalach...chodzić na tańce, robić cokolwiek aby się coś zadziało...aby nie było jak w dowcipie o kimś kto chciał wygrać w lotto nie wypuszczając kuponu...

Czajniczek


Do kawiarni wszedł niemłody mężczyzna i zamówił czajniczek herbaty. Kelner przyniósł zamówienie, ale wkrótce zauważył, że ów klient bardzo się czajniczkiem interesuje. Mężczyzna przyglądał mu się bacznie, otwierał i zamykał pokrywkę, oglądał czajniczek w świetle, studiował jego dno. Po kilku minutach klient zawołał kelnera.
- Młody człowieku, chcę kupić ten czajniczek.
Zdziwiony kelner udał się do właściciela kawiarni, który spojrzał na klienta i rzekł:
- Sprzedaj mu czajniczek za symboliczną złotówkę. To bardzo znany antykwariusz, człowiek szanowany w całym mieście, jest naszym najlepszym klientem.
Gdy jednak klient wraz z czajniczkiem zamierzał opuścić kawiarnię, kelnera olśniło. Postanowił odkupić czajniczek i zarobić na tej transakcji. Przecież jeśli znawca staroci wyłożył pieniądze, to znaczy, że czajniczek jest wart o wiele więcej!
Kelner wyskoczył na ulicę i dogonił antykwariusza.
- Chciałbym odkupić czajniczek! – powiedział.
- Ależ młodzieńcze, to najzwyklejszy czajniczek. Nie ma on żadnej wartości historycznej ani artystycznej, jest czajniczkiem seryjnej produkcji. Kupiłem go, ponieważ z jego noska para wydostaje się w oryginalny sposób, - odparł z uśmiechem antykwariusz.
- Jeśli to prawda, to niech pan mi go sprzeda za te pieniądze, za jakie go pan kupił.
- Dobrze, młody człowieku, jak pan sobie życzy.
Kelner był bardzo dumny ze swojego sprytu. Przecież udało mu się wywieść w pole zawodowego antykwariusza! Podniecony swoim sukcesem i spodziewanym bogactwem, udał się do antykwariatu, by sprzedać czajniczek. Tam jednak powiedziano mu, że czajniczek rzeczywiście nie stanowi żadnej wartości. Kelner się wściekł.
- Chcecie mnie oszukać! Najsłynniejszy antykwariusz w naszym mieście wybrał właśnie ten czajniczek! Robicie ze mnie idiotę!
Krótko mówiąc, kelner stracił pół roku na poszukiwania kupca. Zwiedził wszystkie antykwariaty, odwiedził prywatnych kolekcjonerów, amatorów i zawodowców, jeździł do innych miast… wszystko na próżno. Nikt nie chciał kupić czajniczka. Rozczarowany, wściekły i zmęczony kelner udał się do antykwariusza, od którego odkupił czajniczek. Przecież to on zauważył w czajniczku jakąś specyficzną właściwość.
Antykwariusz należał do ludzi wrażliwych. Było mu żal młodzieńca, a nawet miał jakby poczucie winy, bowiem kelner kupił czajniczek pod wpływem autorytetu i zaufania do profesjonalizmu antykwariusza. Pod presją własnych uczuć, antykwariusz odkupił czajniczek, płacąc za niego dziesięciokrotnie więcej, niż zapłacił młodzieniec.
Zdać by się mogło, że to już koniec historii. Zadowolony młodzieniec nareszcie zarobił, zaś antykwariusz odetchnął, pozbywając się poczucia winy. Ale! W całym mieście huczało od plotek, że znany antykwariusz wykupił czajnik za bajońską sumę! Kolekcjonerzy zaczęli się domagać, by czajniczek został wystawiony na aukcji. Żadne tłumaczenia antykwariusza, że czajniczek jest najzwyklejszym czajniczkiem, że nie ma żadnej wartości, że kupił go, ponieważ żal mu się zrobiło młodzieńca – nie działały. Presja była coraz większa.
Antykwariusz, zmęczony ciągłymi tłumaczeniami, wystawił czajniczek.
Na aukcję przybyło mnóstwo ludzi. Gdy czajniczek został wystawiony na licytację, dwóch kolekcjonerów natychmiast zaproponowało cenę trzykrotnie wyższą, niż antykwariusz zapłacił kelnerowi. Być może sądzicie, że na tym można zakończyć naszą historię? Antykwariusz zarobił ogromne pieniądze, kolekcjoner kupił bezcenny – jego zdaniem – czajniczek. Ale! Przez absolutnie idiotyczny, pechowy przypadek, antykwariusz strąca czajniczek ze stojaka. Czajniczek spada na podłogę i rozbija się na kawałki.
Aukcja dobiega końca. Antykwariusz z uśmiechem zbiera skorupki czajniczka. Pewnie w tym miejscu powinna się jednak historia zakończyć.
Ale!
Antykwariusz postanawia skleić czajniczek.
Po jakimś czasie do antykwariatu przychodzi człowiek i proponuje za ten sklejony czajniczek niewyobrażalną kwotę.
- Młody człowieku, - tłumaczy antykwariusz od początku, - to jest najzwyklejszy czajniczek! Nie jest żadnym cennym okazem, nie ma żadnej wartości jako antyk. Kupiłem go, ponieważ wydawało mi się, że z jego noska para wydostaje się w szczególny sposób, a następnie odkupiłem go od kelnera, bowiem żal mi się zrobiło młodzieńca, który tak bardzo marzył, by się wzbogacić.
- Drogi panie, - rzekł człowiek, - jestem mistrzem ceremonii parzenia herbaty. – Wiem, że czajniczek nie ma żadnej wartości jako antyk. To najzwyklejszy czajniczek pod słońcem. Ale gotów jestem zapłacić za niego wymienioną kwotę. Przecież dla ceremonii parzenia herbaty historia czajniczka ma o wiele większe znaczenie, niż jego materialna i artystyczna wartość!

Przyciski Listonic

- See more at: http://darmowedodatkinablogi.blogspot.com/2013/09/bujajaca-sie-latarenka.html#sthash.RbAo3ms7.dpuf